menu

Zmotywowani, spokojni i bezpieczni. Piłkarze Stali Mielec zawalczą z Lechią o pewne miejsce w Ekstraklasie na przyszły sezon

9 maja 2023, 20:40 | kka

Remis w meczu z Wisłą Płock nie dał jeszcze drużynie Kamila Kieresia pewnego utrzymania, jednak mielczanie nie mają podstaw, by patrzeć na ligową tabelę z dużymi obawami.

Piłkarze Stali Mielec byli bliscy zwycięstwa w ostatnim meczu z Wisłą Płock, lecz nie mają zamiaru spuszczać głów. W niedzielnym starciu z Lechią celem jest tylko wygrana
Piłkarze Stali Mielec byli bliscy zwycięstwa w ostatnim meczu z Wisłą Płock, lecz nie mają zamiaru spuszczać głów. W niedzielnym starciu z Lechią celem jest tylko wygrana
fot. Anna Jajkiewicz

Do końca sezonu PKO BP Ekstraklasy pozostały już tylko trzy kolejki. Na obecnym etapie rozgrywek wiele ligowych rozstrzygnięć jest już znanych i niewiele wskazuje, że 27. maja, kiedy to odbędzie się ostatnia seria gier, dojdzie do większych roszad w tabeli.

W kwestii tego najważniejszego, 1. miejsca, jest to już nawet niemożliwe. Mistrzem Polski został bowiem Raków Częstochowa, który po raz pierwszy w swojej ponad stuletniej historii sięgnął po tytuł. Wicemistrzostwo przypadnie zapewne niedawnemu pogromcy Rakowa w finale Pucharu Polski, Legii Warszawa, która ma 6 punktów przewagi nad trzecią Pogonią i 8 nad czwartym Lechem. Wszystkie wymienione zespoły zajmują miejsca premiujące je do eliminacji europejskich pucharów. Tracący sześć „oczek” do strefy pucharowej Piast Gliwice jeszcze wierzy w awans, licząc na porażkę Kolejorza z Rakowem i swoje zwycięstwo z Koroną w najbliższej kolejce ekstraklasy.

Inne zespoły z pierwszej połowy tabeli, czyli Warta Poznań, Cracovia, Górnik Zabrze i Widzew Łódź, mają za cel tylko utrzymać się na swoich wysokich lokatach. Co innego pozostałe drużyny, z drugiej „połówki”, które wciąż nie są w stu procentach pewne miejsca w elicie na przyszły sezon. Na ten moment wiemy, że z ligi spadną na pewno Lechia Gdańsk i Miedź Legnica. Trzecim zespołem, który w przyszłej kampanii najprawdopodobniej zagra na zapleczu będzie Śląsk Wrocław, ale - jak to w sporcie - wszystko jest jeszcze możliwe.

Jeśli przyjrzymy się ligowej tabeli, to uznamy, że „Wojskowi” rzeczywiście są w kiepskiej sytuacji, jednak najbliższy terminarz daje wrocławskim kibicom nadzieje na utrzymanie. W ten weekend Śląsk zmierzy się u siebie z głównym konkurentem w walce o ligowy byt, Wisłą Płock, do której traci pięć punktów. W przedostatniej kolejce wrocławianie podejmą outsidera z Legnicy, zaś płocczanie lidera z Częstochowy. Jeśli w tych dwóch najbliższych spotkaniach ekipa z Dolnego Śląska wygra, w Wisła nie dopisze nawet punktu, dojdzie do sporej zmiany w strefie spadkowej, ale i tabela ekstraklasy znacznie się spłaszczy.

Dosyć bezpieczną pozycję, na chwilę obecną, mają Korona Kielce, Zagłębie Lubin i Radomiak Radom (6 pkt przewagi nad strefą spadkową). Stali Mielec (7 pkt) i Jagiellonii Białystok (8 pkt) nie powinno przydarzyć się nic nieprzewidzianego.

Biało-niebiescy przygotowują się do niedzielnego meczu u siebie z Lechią Gdańsk. Jeśli wygrają, to zapewnią już sobie utrzymanie, ale i prawdopodobne, że awansują do pierwszej „9”. Celem stalowców będzie oczywiście zdobycie trzech punktów, choć przy okazji ostatniego meczu z Wisłą (0:0) pojawiły się zarzuty - głównie do trenera Kieresia - że Stal przyjechała do Płocka z nastawieniem, żeby tylko nie przegrać meczu.

- Na pewno tak nie było, bo byłoby to demotywujące dla moich zawodników i zbyt minimalistyczne. Zawsze ten cel musi być najwyższy i taki też był tym razem. Zakładaliśmy, że zdobędziemy komplet punktów, ale się nie udało - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Kamil Kiereś. napisał:

- Zdawaliśmy sobie przecież sprawę przeciwko komu gramy. Wisła to drużyna, która w ostatnim czasie nie punktuje systematycznie i widzimy, w jakiej jest sytuacji - dodał coach biało-niebieskich.

Niedzielne spotkanie pomiędzy Stalą Mielec a Lechią Gdańsk rozpocznie się o godzinie 12.30. Mecz będzie można obejrzeć w Canal+ Sport.


Polecamy