Wielki mecz w Mielcu w Dzień Kobiet
To będzie mecz nad mecze. W najbliższy piątek (8 marca) ŁKS Łódź zmierzy się w Mielcu ze Stalą. Oba kluby dwukrotnie były mistrzem Polski. Obecnie są w czołówce I ligi.
fot. Fot. Grzegorz Gałasiński
Mecz rozegrany zostanie w Dzień Kobiet i będzie transmitowany przez Polsat Sport (18). Dlatego też spotkanie rozegrane zostanie w piątek. Obie mają na koncie po 40 punktów. W tabeli na miejscu drugim jest jednak Stal, która wygrała jesienią na alei Unii 2 2:0 (1:0). Naszym zdaniem jedna z tych drużyn, oprócz Rakowa Częstochowa, będzie w nowym sezonie występować w Lotto Ekstraklasie. Dlatego też wynik piątkowego meczu ma ogromne znaczenie. Po tym spotkaniu do rozegrania pozostanie zaledwie 11 wiosennych spotkań.
W pierwszej wiosennej kolejce obie drużyny wygrały swoje mecze. „Rycerze Wiosny” pokonali na swoim stadionie Garbarnię Kraków 3:0 (2:0), a mielczanie zwyciężyli w Bielsku-Białej tamtejsze Podbeskidzie 2:0 (0:0) strzelając oba gole w końcówce meczu. W Mielcu nikt nie kryje, że celem drużyny prowadzonej przez trenera Artura Skowronka jest awans do Lotto Ekstraklasy. Po raz ostatni mielczanie grali w elicie 23 lata temu. Kawał czasu. Nikt zresztą sobie nie wyobraża, że będzie inaczej, tym bardziej, że w 2019 roku klub obchodzi 80 lecie istnienia. Aby cel osiągnąć klub ruszył zimą na transferowe łowy. Pozyskany z Zagłębie Lubin Łukasz Janoszka już w pierwszym meczu strzelił gola. Macieja Urbańczyka pozyskano z Ruchu Chorzów. On także wystąpił w pierwszym wiosennym meczu Stalówki. Ponadto z FK Pohronie Żiar nad Hronom/Dolna Żdana, czołowego zespołu II ligi Słowacji, przyszedł Peter Dungel. Jesienią strzelił w lidze siedem goli dla swojej drużyny. Denisa Gojko pozyskano z gliwickiego Piasta. Z kolei Brazylijczyk Davi Wanderley Silva przyszedł z rodzimego klubu 7 de Abril (trzecia liga stanu Rio de Janeiro).W Stali gra Marcel Gąsior. To wychowanek Juniora Wieluń, klubu który już nie istnieje, a który zakładał Andrzej Kamiński, były piłkarz i trener WKSWieluń, a obecnie pasjonat golfa. Nie Marcel Gąsior jest jednak gwiazdą Stali, lecz bramkarz Seweryn Kiełpin. Ma ona tam niepodważalną pozycję i kibice Stali nie są w stanie wyobrazić sobie innego zawodnika między - Ale kto wie, czy wiosną gwiazdą nie będzie właśnie Łukasz Janoszka - mówi Jakub Zegarliński, dziennikarz sportowy z Mielca. - W Bielsku-Białej był na boisku około 20 minut, a strzelił ładnego gola. On ma w sobie to coś, widać że rozegrał w ekstraklasie wiele meczów. Za to na spotkaniu z ŁKS powinno być około pięć tysięcy kibiców. Trwa akcja medialna, aby nakłonić ludzi do przyjścia na stadion, który ma około siedem tysięcy miejsc na trybunach, ale organizatorzy wpuszczają wspomniane pięć tysięcy. Wtedy koszty organizacyjne spotkania są mniejsze.
Dodajmy, że na piątkowe spotkanie do Mielca wybiera się też liczna grupa kibiców łódzkiej drużyny.
Kazimierz Moskal, który miał w poniedziałek imieniny spokojnie podchodzi do piątkowej konfrontacji. - Wiemy na co na stać - mówi ze stoickim spokojem. - Do Mielca wyjeżdżamy już w czwartek. Na boisko nie wyjdzie Jan Sobociński, bo będzie pauzował za żółte kartki. Artur Bogusz też nie będzie grał, ale onakurat leczy kontuzję.
Co z pozostałymi piłkarzami, którzy narzekali ostatnio na urazy, czyli Łukaszem Sekulskim oraz Łukaszem Piątkiem? - W poniedziałkowych zajęciach obaj brali udział - mówi trener „Rycerzy Wiosny”. - Na tą chwilę trudno na razie powiedzieć, czy będą do dyspozycji w Mielcu.