Stal Mielec chce zwycięstwem pożegnać się ze swoimi fanami. W sobotę mecz z Bruk-Bet Termalicę Nieciecza
Przed PGE Stalą Mielec ostatni mecz w tym sezonie przed własną publicznością. W sobotę o godzinie 17.45 podejmą Bruk-Bet Termalicę Nieciecza.
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Mielczanom nie udało się zrealizować marzenia o awansie do ekstraklasy. Choć już teraz, na dwie kolejki przed końcem sezonu mają tyle samo punktów ile w tamtym roku do awansu wystarczyło Zagłębiu Sosnowiec, to w tym będzie to za mało. Wszystko tak naprawdę przez znakomitą formę Rakowa Częstochowa i ŁKS-u Łódź, oba te kluby w trakcie sezonu śrubowały rekordy serii meczów bez porażki.
- To cholernie trudny sezon. Rok temu 58 punktów dawało awans, ale teraz ŁKS znajduje się w bardzo dobrej formie, jest powtarzalny. O Rakowie, który już świętował promocję do elity, nie wspominając. Jeśli wygramy wszystkie następne mecze, a mimo tego obejdziemy się smakiem, trzeba będzie pogratulować przeciwnikom - stwierdził już jakiś czas temu Artur Skowronek.
Nie dali się dogonić
ŁKS Łódź rzeczywiście nie pokpił sprawy i w poprzedniej kolejce „przyklepał” swój powrót na salony ekstraklasy.
Ten sukces udało się osiągnąć dzięki bardzo dobrej formie na wiosnę, kiedy to udało się zdobyć aż 28 punktów.
- Zimą stawiałem, że to Stal Mielec i ŁKS Łódź będą walczyć o drugie miejsce premiowane awansem. Powiem szczerze, że większe szanse dawałem Stali - mówi ekspert telewizji Polsat Sport, Janusz Kudyba. napisał:- Łodzianie jednak od początku rundy wiosennej nie pozostawili żadnych wątpliwości. Złapali bardzo wysoką formę, stracili tylko dwa gole wiosną, z czego jeden po rzucie karnym. To naprawdę imponujący wynik. Gdyby sezon potrwał trochę dłużej, a ŁKS utrzymałby taką dyspozycję to może udałoby się dogonić nawet Raków Częstochowa - dodaje.
Trzeba docenić
W tym sezonie podopieczni Artura Skowronka bardzo długo walczyli o awans do ekstraklasy. W ostatniej kolejce ten wyścig się zakończył. Stal musiała w nim uznać wyższość ŁKS-u Łódź, który jako druga drużyna (obok Rakowa Częstochowa) Fortuny 1 Ligi zagra w przyszłym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Po 32 meczach Stal ma 58 zdobytych ligowych punktów. U siebie wygrała w dziewięciu meczach, pięć razy remisowała, a dwukrotnie przegrywała.
- Tak naprawdę bardzo wiele zależało od marcowego meczu pomiędzy Stalą i ŁKS-em. Porażka mielczan była bardzo pechowa, gdyby wygrali, to moim zdaniem wyścig o ekstraklasę trwałby nadal - podkreśla.
Wygrać dla kibiców
Teraz przed PGE Stalą Mielec ostatni w tym sezonie mecz przed własną publicznością. W sobotę o godzinie 17:45 podejmą Bruk-Bet Termalicę Nieciecza. Ta drużyna do tej pory zgromadziła 43 punkty, co daje jej miejsce w środku stawki, dokładnie zajmuje 8.miejsce w ligowej tabeli. Jesienią w Niecieczy lepsi byli mielczanie, którzy wygrali 2:1. Jak będzie tym razem?
- Przede wszystkim chcemy wygrać dla naszych kibiców - mówi trener PGE Stali Mielec, Artur Skowronek. - Po niepowodzeniu jakim jest brak awansu, postawiliśmy sobie nowy cel: chcemy zakończyć sezon z sześćdziesięcioma czterema punktami na koncie. Musimy więc wygrać oba ostatnie nasze spotkania i na tym teraz się skupiamy - dodał.
-Na pewno będzie to fajny mecz, po obu stronach jest dobra jakość piłkarska. My ze swojej strony robimy wszystko, by do tego meczu być przygotowanym jak najlepiej - podkreśla trener Skowronek.
Bilety na to spotkanie można kupować w kasach Stadionu Miejskiego w Mielcu przy ulicy Solskiego. Kasy w dniu meczu czynne są od godziny 9.
Zobacz także: David Beckham stracił na pół roku prawo jazdy. Były piłkarz został przyłapany na korzystaniu z telefonu komórkowego podczas prowadzenia auta
[xlink]4eb217f8-cd4a-0294-d968-a948a48ab894,eafcbac8-67a7-7fd7-2cf2-17b8a6bb037c[/xlink]