menu

Stadion ŁKS powstanie. Radni o rozbudowie. Pierwsza opinia radnego z Widzewa. Nasza sonda

9 kwietnia 2019, 08:16 | Dariusz Kuczmera

Po ogłoszeniu ofert przysłanych na drugi przetarg rozbudowy stadionu ŁKS wiadomo, że różnica między najtańszą ofertą a pulą w budżecie miasta wynosi ok. 37 mln. Którzy radni są za zmianami w budżecie i zwiększeniem środków, a którzy są przeciw? Rozpoczynamy naszą sondę. Prosimy o wypowiedzi radnych. Będziemy do was dzwonić, prosimy również o przysyłanie opinii na adres: sport@dziennik.lodz.pl. Wszystkie wypowiedzi opublikujemy w tym materiale. Dziś pierwsza ciekawa opinia.

Po ogłoszeniu ofert przysłanych na drugi przetarg rozbudowy stadionu ŁKS wiadomo, że różnica między najtańszą ofertą a pulą w budżecie miasta wynosi ok. 37 mln. Którzy radni są za zmianami w budżecie i zwiększeniem środków, a którzy są przeciw? Rozpoczynamy naszą sondę. Prosimy o wypowiedzi radnych. Będziemy do was dzwonić, prosimy również o przysyłanie opinii na adres: sport@dziennik.lodz.pl. Wszystkie wypowiedzi opublikujemy w tym materiale. Dziś pierwsza ciekawa opinia radnego Rafała Markwanta - na zdjęciu na trybunach stadionu Widzewa CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
fot. Krzysztof Szymczak
Oto pierwsza część wypowiedzi radnego Rafała Markwanta: Stadion na pewno powstanie bo taką decyzję, dosyć zresztą zgodnie, podjęła Rada Miasta. Nie wierzę jednak w to, że Rada zwiększy środki na ten cel zapisane w budżecie. Radni są świadomi sytuacji finansowej Miasta i olbrzymich inwestycji, zaplanowanych na najbliższe lata. Proszę pamiętać o gigantycznym projekcie inwestycyjnym ogłoszonym przed wyborami przez Panią Prezydent. Szacowany na 2,5 mld zł „Plan dla osiedli” nie był przecież konsultowany ze stroną rządową ani Urzędem Marszałkowskim. A mieszkańcy pamiętają i dopytują się już o te obietnice. Sam jako rady widzewski wiem, że mieszkańcy Olechowa czekają na basen i przedszkole, mieszkańcy, Grembacha Stoków czy Sikawy na 3 przejazdy nad torami i remonty dróg gruntowych. Osobiście będę również mocno lobbował za tym aby jak najszybciej znaleźć środki i rozpocząć remont dwóch ważnych dla tej dzielnicy wiaduktów na Przybyszewskiego i Dąbrowskiego. CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
fot. Grzegorz Gałasiński
Wracając do tematu samego stadionu warto być może przywołać tutaj przykład stadionu Widzewa. Na pewno nie wszyscy pamiętają, ale przecież ten stadion miał składać się tylko z trzech trybun, dach miał być mniejszy o 20% od stanu docelowego, a stan przygotowania pomieszczeń na trybunach miał się zamknąć stanem surowym. To, że stadion na Piłsudskiego wygląda tak jak wygląda to zasługa głównie wykonawcy, który ustalając realną cenę za wykonanie inwestycji pozwolił na skorzystanie z opcji wybudowania czwartej trybuny oraz dobudowania dachu. Może to jest jakiś sposób i na tamtą inwestycję tzn. albo czekać na wykonawcę, który zmieści się w planowanym budżecie, albo wykonywać ją krokowo dobudowując w oczekiwanym standardzie kolejne trybuny. W tym przypadku ograniczone możliwości finansowe wyznaczałyby zakres tego etapu budowy. Można wreszcie jeszcze raz przyjrzeć się zakresowi inwestycji. Nie jestem przekonany czy zależeć nam powinno wybudowaniu biurowców czy może jednak stadionu. Bardzo racjonalnie realizowana była inwestycja na stadionie Widzewa, gdzie wbrew analizom ograniczono pojemność trybun, do minimum zmniejszono też powierzchnie komercyjne. Wszystko po to aby zmieścić się w założonym budżecie. Nic nie stoi na przeszkodzie aby to samo zrobić z drugim stadionem. Ten projekt ŁKS zakłada ilość powierzchni komercyjnych taką, jaka jest na stadionach w Gdańsku czy Wrocławiu, a pojemność trybun na ŁKS ma być dwa razy mniejsza. Na Legii jest też chyba mniej powierzchni, stąd koszty ŁKS muszą być tak duże. W Zabrzu, Tychach, Lublinie, na Cracovii czy Białymstoku robiono wszystko z zachowaniem pewnych proporcji, dlatego na ŁKS będzie biurowiec, a nie stadion. Generalnie całość przykład pokazuje jeszcze jedną ciekawą stronę tematu stadionowego w Łodzi. To co można za przygotowany budżet wybudować na wschodzie naszego miasta, na zachodzie wystarcza już tylko na jedną trybunę. To też daje pewien obraz najpewniej wygórowanych oczekiwań inwestora - kończy radny Rafał Markwant.
fot. Grzegorz Gałasiński
1 / 3

Oto opinia radnego Rafała Markwanta:
Stadion na pewno powstanie bo taką decyzję, dosyć zresztą zgodnie, podjęła Rada Miasta. Nie wierzę jednak w to, że Rada zwiększy środki na ten cel zapisane w budżecie. Radni są świadomi sytuacji finansowej Miasta i olbrzymich inwestycji, zaplanowanych na najbliższe lata. Proszę pamiętać o gigantycznym projekcie inwestycyjnym ogłoszonym przed wyborami przez Panią Prezydent. Szacowany na 2,5 mld zł „Plan dla osiedli” nie był przecież konsultowany ze stroną rządową ani Urzędem Marszałkowskim. A mieszkańcy pamiętają i dopytują się już o te obietnice. Sam jako rady widzewski wiem, że mieszkańcy Olechowa czekają na basen i przedszkole, mieszkańcy, Grembacha Stoków czy Sikawy na 3 przejazdy nad torami i remonty dróg gruntowych. Osobiście będę również mocno lobbował za tym aby jak najszybciej znaleźć środki i rozpocząć remont dwóch ważnych dla tej dzielnicy wiaduktów na Przybyszewskiego i Dąbrowskiego.

Wracając do tematu samego stadionu warto być może przywołać tutaj przykład stadionu Widzewa. Na pewno nie wszyscy pamiętają, ale przecież ten stadion miał składać się tylko z trzech trybun, dach miał być mniejszy o 20% od stanu docelowego, a stan przygotowania pomieszczeń na trybunach miał się zamknąć stanem surowym. To, że stadion na Piłsudskiego wygląda tak jak wygląda to zasługa głównie wykonawcy, który ustalając realną cenę za wykonanie inwestycji pozwolił na skorzystanie z opcji wybudowania czwartej trybuny oraz dobudowania dachu. Może to jest jakiś sposób i na tamtą inwestycję tzn. albo czekać na wykonawcę, który zmieści się w planowanym budżecie, albo wykonywać ją krokowo dobudowując w oczekiwanym standardzie kolejne trybuny. W tym przypadku ograniczone możliwości finansowe wyznaczałyby zakres tego etapu budowy. Można wreszcie jeszcze raz przyjrzeć się zakresowi inwestycji. Nie jestem przekonany czy zależeć nam powinno wybudowaniu biurowców czy może jednak stadionu. Bardzo racjonalnie realizowana była inwestycja na stadionie Widzewa, gdzie wbrew analizom ograniczono pojemność trybun, do minimum zmniejszono też powierzchnie komercyjne. Wszystko po to aby zmieścić się w założonym budżecie. Nic nie stoi na przeszkodzie aby to samo zrobić z drugim stadionem.
Generalnie całość przykład pokazuje jeszcze jedną ciekawą stronę tematu stadionowego w Łodzi. To co można za przygotowany budżet wybudować na wschodzie naszego miasta, na zachodzie wystarcza już tylko na jedną trybunę. To też daje pewien obraz najpewniej wygórowanych oczekiwań inwestora.