Napoli - Real. "Z Sergio Ramosem na koniec świata"
"Z Sergio na koniec świata" i "Błogosławiony Ramos!" to tytuły z okładek dwóch największych sportowych dzienników wydawanych w Hiszpanii. Real wygrał z Napoli 3:1 awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
fot. East News
Ramos wstrząsnął Neapolem w 51. i 57. minucie. Najpierw wyrównał, choć gola zaliczono jako samobójczego Driesa Mertensa, bo piłka po jego głowie. Następnie wyprowadził Królewskich na prowadzenie. W obu przypadkach główkował po rzutach rożnych.
- Szkoda, że zabrali mi jedną bramkę. Czasem takie gole zaliczane są tym, co strzelają. No nic, najważniejsze, że pomogłem drużynie w krytycznym momencie. Szczególnie po słabej pierwszej połowie - skomentował Ramos.
Do przerwy gospodarze prowadzili po bramce zdobytej przez Mertensa. "Napoli uwierzyło w remontadę. Jednak dwa gole kapitana ugasiły wulkan" - opisuje "Marca".
- To jest coś, co odróżnia go od innych zawodników. Świetnie gra głową, udowodnił to już wielokrotnie. A jeśli w zespole gra jeszcze ktoś taki jak Toni Kroos, który potrafi dośrodkować w punkt, to szanse rywala maleją - ocenił bramkarz Napoli Pepe Reina.
W doliczonym czasie gry Napoli dobił Alvaro Morata. Niespodziewanie po meczu z dziennikarzami rozmawiał właściciel włoskiego klubu, Aureliano De Laurentiis. Także producent filmowy po porażce w Madrycie 1:3 skrytykował trenera Maurizio Sarriego i zespół. Następnie w Napoli została ogłoszona cisza medialna, z wyjątkiem, rzecz jasna, konferencji.
- Nie byłem rozczarowany grą zespół. Wręcz przeciwnie, to było fantastyczne. Zawstydzenie momentami tak świetnego rywala to dla nas ogromny sukces. Szczególnie mam na myśli pierwszą połowę. Sarri dał wszystkim lekcję futbolu. Cały klub zasługuje na uznanie. W tym sezonie pozostaje nam skupić się na gonieniu Juventusu, tak w lidze, jak i Pucharze Włoch - podsumował De Laurentiis.
- Przez 50 min zdominowaliśmy najlepszą drużynę świata. Graliśmy z entuzjazmem, ale dwie bramki Ramosa go w nas zabiły. Takie doświadczenia są niezbędne. Jeśli rozwiniemy naszą mentalność, będziemy w stanie z powodzeniem rywalizować na najwyższym poziomie. Wierzę, że tak będzie. Mamy bardzo młody zespół i przed nim jest jasna przyszłość - podsumował Sarri.