Euro 2020. Dariusz Szpakowski namawiał do krytykowania Mateusza Borka? Komentator tłumaczy
Euro 2020. Jedną z najważniejszych dyskusji w polskich mediach była zmiana duetu komentatorskiego na finał europejskiego turnieju. W ostatnich dniach prezes TVP Sport zmienił Dariusza Szpakowskiego na Mateusza Borka, któremu towarzyszył Kazimierz Węgrzyn. Były pracownik Polsatu oskarżył Szpakowskiego, że ten dzwonił po kolegach z branży, by krytykowali młodszego kolegę.
fot. Szymon Starnawski /Polska Press
Euro 2020. Wrze na linii Borek-Szpakowski?
Na dwa dni przed finałem Euro 2020 dokonano zmiany pary komentatorskiej niedzielnego finału. Dariusza Szpakowskiego i Andrzeja Juskowiaka zastąpili Mateusz Borek i Kazimierz Węgrzyn. Dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski odsunął od komentowania doświadczonego dziennikarza tłumacząc, że "to będzie najlepsze rozwiązanie dla naszej drużyny".
Mateusza Borka spotkał nie lada zaszczyt. W końcu nie codziennie zastępuje się ikonę Telewizji Polskiej i to w dodatku w tak ważnym meczu. - Gdy dostałem propozycję skomentowania finału, zadzwoniłem do Darka. Chciałem mu przekazać, że to nie moja decyzja, nie zrobiłem nic w tym kierunku, nie wykazałem żadnej inicjatywy - wyjaśnił Borek w rozmowe ze Sportowymi Faktami.
Echa finału nie milkną od kilku dni. Na początku oburzyła się żona Dariusza Szpakowskiego, która nie rozumiała tej decyzji, bo według niej mąż wciąż jest w stanie komentować spotkania piłkarskie na najwyższym poziomie. Niedawno w Rzeczpospolitej pojawił się również artykuł krytykujący Mateusza Borka. "Szkolnikowski zamienił dziennikarza, który pracuje od blisko czterdziestu lat w telewizji publicznej, na takiego, który dopiero tam przyszedł i nie tylko nie jest lepszy, ale już uczynił dziennikarstwu sportowemu wielkie szkody" - czytamy w felietonie Stefan Szczepłka i Mirosława Żukowskiego. Dziennikarze otwarcie krytykują dyrektora TVP Sport i uznają parę Borek - Węgrzyn za najsłabszą w polskiej telewizji na Euro 2020.
Mateusz Borek ujawnił więcej szczegółów w nocy, w programie Hejt Park na Kanale Sportowym. Prowadzący 24-godzinny charytatywny stream Krzysztof Stanowski zapytał wprost: Myślisz, że on (Szpakowski - przyp. red.) sterował takim tekstem? Tak zasugerowałeś w tym momencie.".
- Przecież ja wiem, że dzwonił do paru kolegów i rozmawiał z nimi. Dzwonił też do naszych wspólnych kolegów, trochę młodszych. To jest w ogóle głupie - odpowiedział Mateusz Borek. - Powiedziałem uczciwie jak było. Skontaktowałem się z Darkiem, mam go za kolegę, bo od 20 lat nie mamy ze sobą żadnych problemów. Chciałbym, żeby zabrał głos na ten temat. Wraz z Kazkiem dostaliśmy w łeb rykoszetem, że ktoś podjął taką decyzję - dodał.
W studio obecny był również ekspert partnerujący Borkowi w trakcie Euro 2020. - Uważam, że dyskutowanie na ten temat jest trudne. Jedna strona będzie miała rację, druga być może też. Siły się rozkładają. Po tym wszystkim nie czuję się z tym dobrze - stwierdził były piłkarz.