menu

Tajemniczy napastnik z Kamerunu zagrał w sparingu rezerw Śląska

13 lipca 2015, 08:11 | Jakub Guder/Gazeta Wrocławska

21-letni Robert Ndip Tambe, kameruński napastnik LZS-u Piotrówka (IV liga), był sprawdzany w rezerwach Śląska pod kątem pierwszej drużyny.

Robert Ndip Tambe w 13 meczach IV ligi strzelił 18 goli
Robert Ndip Tambe w 13 meczach IV ligi strzelił 18 goli
fot. Sławomir Jakubowski / Polska Press Grupa

W sobotę na Oporowskiej rezerwy Śląska prowadzone przez Arkadiusza Batora (wcześniej trenował juniorów starszych, teraz zamienił się rolami z Piotrem Jawnym) w swoim pierwszym sparingu tego lata zremisowały 3:3 ze Ślęzą Wrocław. W barwach WKS-u pojawiło się dwóch testowanych zawodników. Uwagę większości skupił na sobie czarnoskóry napastnik, który strzelił dla Śląska drugiego gola.

Kto to taki? Oficjalnie - "testowany piłkarz". Nam udało się jednak ustalić, że to 21-letni kameruński napastnik Robert Ndip Tambe, który na co dzień jest piłkarzem LZS-u Piotrówka. To drużyna z województwa opolskiego. W minionym sezonie zajęła pierwsze miejsce w IV lidze i awansowała do III ligi.

Ndip Tambe w 13 meczach strzelił 18 goli, co wynikiem jest imponującym, ale oczywiście pamiętajmy, że to IV liga. Kameruńczyka oglądali ponoć już wcześniej wysłannicy Górnika Zabrze, Piasta Gliwice i Podbeskidzia Bielsko-Biała.Teraz pojawił się we Wrocławiu. - Robert był sprawdzany pod kątem przydatności do pierwszego zespołu. Myślę, że zaprezentował się całkiem nieźle, ale ocenimy go po analizie wideo - powiedział po meczu dla portalu slasknet.com Arkadiusz Bator.

Szukając potwierdzenia, że wspomniany snajper to faktycznie Ndip Tambe, zadzwoniliśmy do prezesa Piotrówki Ireneusza Strychacza. No i okazało się, że w LZS-ie... nic nie wiedzą o sprawdzianie napastnika. Ponoć zniknął kilka dni temu i nie mieli pojęcia, gdzie jest.

Prezes Strychacz stwierdził, że Kameruńczyk ma jeszcze 2-letnią umowę z jego drużyną. Z naszych informacji wynika jednak, że to nie Piotrówka jest właścicielem jego karty zawodniczej.

Nadal nie ma diagnozy kontuzji Flavio, który czeka na opis rezonansu magnetycznego.

Gazeta Wrocławska


Polecamy