menu

Pocztówka z Soczi: Bramki nie ma, bo nasi grają!

20 czerwca 2018, 18:03 | Soczi

Piłkarska polska podzieliła się we wskazywaniu winnych za stratę drugiego gola w meczu z Senegalem. Niestety, wśród nich są tacy, którzy winnego widzą w sędziach.

19.06.2018 moskwa

mistrzostwa swiata w rosji mecz grupy h polska senegal na stadionie spartak moskwa 

nz grzegorz krychowiak mbaye niang 

world cup in russia match between poland and senegal grup h in moscow on spartak stadium

fot. bartek syta / polska press
19.06.2018 moskwa mistrzostwa swiata w rosji mecz grupy h polska senegal na stadionie spartak moskwa nz grzegorz krychowiak mbaye niang world cup in russia match between poland and senegal grup h in moscow on spartak stadium fot. bartek syta / polska press
fot. Bartek Syta

Wyobraźmy sobie, że to Idrissa Gueye bezmyślnie kopie lobem w kierunku Khadima N’Diaye. Ten kompletnie nie zwraca uwagi na ustawienie kolegów i wybiega z bramki, jakby budził się w niej lew. Po drodze z zadumy wyrywa się Salif Sane, któremu pozostaje patrzeć, jak Robert Lewandowski strzela gola. Zamknijmy na pięć sekund oczy, wizualizując sobie tę sytuacje.

I co byśmy powiedzieli po tak zdobytej bramce? Kapitan kadry to geniusz i spryciarz! Świetnie przeczytał grę. Sędzia pokazał, że Lewandowski po pomocy lekarza może już wbiec na boisko, a przecież gra się dopóki arbiter pozwala.

Kontrowersji w uznaniu tego gola tyle, co w Adamie Nawałce odwagi na podejmowanie decyzji w trakcie meczu. Wprawdzie nawet wśród sędziów nie mogą dojść do jednego zdania. Jakby wszelkie przepisy i szkolenia z federacji piłkarskich podłożone zostały pod nogę od stołu. Problem polega na tym, że grała Polska z Senegalem, a nie Urugwaj z Arabią Saudyjską.

Zbigniew Boniek: Byłem przekonany, że rozjedziemy Senegal