menu

Szymański: Miałem w głowie, że ta bramka padnie

20 listopada 2019, 10:33 | AIP

Sebastian Szymański to jeden z wygranych końcówki eliminacji Euro 2020. Piłkarz Dinama Moskwa zdobył swoją premierową bramkę we wtorkowym meczu ze Słowenią. - Miałem w głowie tylko to, że ta bramka wpadnie - wyznał Szymański.


fot. Wojciech Wojtkielewicz

fot. Bartek Syta
19.11.2019 warszawa mecz eliminacyjny do mistrzostw europy 2020 pomiedzy polska a slowenia rozegrany na stadionie narodowym w warszawie nz {persons} fot bartek syta / polska press
fot. Bartek Syta
19.11.2019 warszawa mecz eliminacyjny do mistrzostw europy 2020 pomiedzy polska a slowenia rozegrany na stadionie narodowym w warszawie nz {persons} fot bartek syta / polska press
fot. Bartek Syta
1 / 4

Gol Szymańskiego pomógł Biało-Czerwonym w zwycięstwie na koniec eliminacji Euro 2020. Reprezentacja Polski wygrała z piłkarzami Matjaża Keka 3:2. Były piłkarz Legii trafił do siatki już w 3. minucie spotkania. - Piękne momenty. Nie będę ukrywał, że miałem w swojej głowie, że ta bramka wpadnie. Najpierw strzeliłem w Dinamie, w sobotę w meczu z Izraelem miałem sytuację, której nie wykorzystałem i przed meczem ze Słowenią myślałem, że następnej okazji nie będę mógł zmarnować. Super, że tak się wydarzyło - wyznał po meczu Szymański.

Grający teraz w Dinamie Moskwa Szymański popisał się pięknym strzałem zza pola karnego. To jego pierwszy gol w kadrze, w której zadebiutował we wrześniu. Wtedy zagrał 20 minut w zremisowanym 0:0 meczu z Austrią. W meczu z Łotwą w Rydze zaliczył pierwszą asystę. - Ten gol, to jedno z ćwiczonych taktycznych rozwiązań, w momencie wykonywania przez Piotrka Zielińskiego stałego fragmentu gry, ja zostaję na przed polem karnym. Wyszło świetnie - dodał.

Polacy pewnie wygrali grupę G - przed Austrią i Słowenią. Losowanie grup Euro 2020 już 30 listopada w Bukareszcie. Piłkarze Jerzego Brzęczka będą losowani z drugiego koszyka. - Za nami dobre eliminacje, ze spotkania na spotkanie było coraz lepiej. Widać, że w zespole jest coraz większa pewność siebie i moc. Chcieliśmy się pokazać kibicom na PGE Narodowym i mieliśmy w sobie chęć rewanżu na Słoweńcach za porażkę w Lublanie. Trzeba dodać, że gdy gramy na swoim optymalnym poziomie, to przeciwnicy mają problemy - powiedział Szymański.

Grzegorz Krychowiak załamany stanem murawy na Stadionie Narodowym. "Brakowało tylko grabek i łopatki