menu

Sparingi: Bezbłędny William Remy, świetny Carlitos, solidne zwycięstwo Legii w Portugalii

15 stycznia 2019, 14:06 | Kaja Krasnodębska

Świetny mecz Williama Remy'ego. Defensor Legii w pierwszym sparingu Wojskowych w 2019 roku zdobył bramkę, a także asystował przy golu Kaspra Hamalainena. Warszawianie, którzy od tygodnia przebywają na zgrupowaniu w Portugalii, pokonali tamtejszego trzecioligowca 4:1. Trafienia zanotowali także Salvador Agra oraz Carlitos.

William Remy zdobył bramkę przeciwko Clube Olimpico do Montijo
William Remy zdobył bramkę przeciwko Clube Olimpico do Montijo
fot. Bartek Syta

Choć końcówkę rundy jesiennej mogą zaliczyć do udanych, zawodnicy Legii jako pierwsi rozpoczęli przygotowania do piłkarskiej wiosny. Podczas gdy ich rywale jeszcze cieszyli się urlopami, już 6 stycznia podopieczni Ricardo Sa Pinto powrócili do treningów. Następnego dnia udali się do Portugalii, gdzie pracują już przeszło tydzień w One Troia Jose Mourinho Training Centre. W piątek powrócą na chwilę do Warszawy, by przez kilka dni odpocząć w gronie najbliższych, ale zanim nieco zwolnią obroty, we wtorek w samo południe stanęli do swojego pierwszego tegorocznego sparingu.

Poranne bieganie i dwa treningi dziennie, do jakich musieli przyzwyczaić się w ostatnich dniach, nie mogły być wymówką ewentualnej porażki. Wojskowi mierzyli się bowiem ze znacznie niżej wycenianym rywalem. Dla założonego w 2007 roku Clube Olímpico do Montijo było to pierwsze międzynarodowe starcie. Jak dotąd występujący w rozgrywkach regionalnych klub, mierzył się jedynie z zespołami z Portugalii. Jego siedziba znajduje się niezwykle blisko hotelu, w którym nocują Legioniści, toteż mogli przyjechać na sparing pomiędzy ligowymi meczami. W niższych ligach portugalskich sezon trwa w pełni, toteż przeciwnicy Sa Pinto znajdują się w zupełnie innym rytmie.

Portugalski szkoleniowiec zdecydował się od pierwszej minuty wystawić Michała Pazdana, który zdaniem dziennikarzy legia.com, jest jednym z największych wygranych obozu. W rundzie jesiennej zawodnik rezerwowy, teraz ma szansę przebić się do wyjściowego składu. Zwłaszcza, że coraz częściej mówi się o ewentualnym transferze Williama Remy’ego. Jeżeli jacyś skauci przyglądali się wtorkowemu sparingowi, jeszcze szybciej powinni złożyć ofertę. Francuz do przerwy błyszczał na tle kolegów. Nie do przejścia w defensywie, aktywny również w środku pola, próbował sił w ataku. Od początku próbował wpakować piłkę do siatki golkipera rywali, lecz dopiął swego dopiero przed samą przerwą.

Zaczęliśmy drugą połowę, a tu @willyboyy04 odbiera gratulacje za pierwszą połowę od Rado #LegiaCampPortugal pic.twitter.com/rrSW59wOTp— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) 15. Januar 2019


Na tak piękne trafienie warto było jednak czekać. Obrońca przejął futbolówkę na połowie rywala i mocnym strzałem z dystansu wpakował ją w samo okienko. Tym samym ustalił wynik na 2:0. Wcześniej bramkę zdobył bowiem Kasper Hamalainen. Fin otrzymał podanie od Remy’ego, który po rajdzie skrzydłem znalazł się pod samą linią końcową. Francuz oddał piłkę pomocnikowi, a ten nie dał szansy bramkarzowi na poprawną interwencję.

Remy w pierwszych 35 minutach sparingu - stoper, defensywny pomocnik, skrzydłowy i napastnik. Gotowy na wszystko.— Piotr Kamieniecki (@PKamieniecki) 15. Januar 2019


Pierwszą połowę Legioniści mogą więc zaliczyć do udanych, zadowolony z nieoficjalnego debiutu może być także Luis Rocha. Portugalczyk znalazł się na lewej obronie, na prawej Sa Pinto postawił na Kucharczyka. Naprzeciw rywala z niższych lig szkoleniowiec zdecydował się na kilka eksperymentów, toteż na środku pomocy zagrał Inaki Astiz. Podobnych zaskoczeń nie było jednak w bramce. Tam od początku pokazał się Radosław Majecki i choć nie wskazywał na to wynik, reprezentant Polski do lat 21 miał kilka okazji do interwencji. Znacznie mniej pracy w drugiej połowie miał już jego następca, Radosław Cierzniak.

Na drugą połowę wybiegła już zupełnie inna jedenastka. Wśród desygnowanych znalazł się młody Michał Karbownik. Występujący na co dzień w zespole rezerw, nie miał tremy grając ze znacznie bardziej doświadczonymi zawodnikami. Odważnie ruszał do przodu, a jego rajdy prokurowały spore zamieszanie pod bramką Portugalczyków. Kolejne dośrodkowania przyniosły groźne szanse dla Carlitosa, który zastąpił Sandro Kulenovicia. Zarówno Hiszpanowi, jak i Chorwatowi, w kolejnych próbach brakło jednak skuteczności.

Na jej brak nie narzekał Salvador Agra, który pojawił się na prawym skrzydle w miejsce Marko Vesovicia. Oczekiwania po pomocniku spore, a jego bramka pozwala na optymizm. Mocnym strzałem po ziemi wykończył rajd Carlitosa i ustalił końcowy rezultat na 3:0. A Wojskowi mogli wygrać jeszcze wyżej. Bramkarz Portugalczyków radził sobie jednak z próbami Karbownika czy Mateusza Wieteski. Obrońca, który był niezwykle bramkostrzelny w Górniku Zabrze, jesienią trochę zatracił swoją skuteczność. Wiosną liczy na przełamanie oraz częstszą niż w grudniu grę. Przeciwko Clube Olimpico rozegrał solidne zawody, nie pozwolił rywalom na wiele.

Zwłaszcza w ostatnich minutach, kiedy mocno zaczęła przeważać Legia. Stałe fragmenty w wykonaniu Sebastiana Szymańskiego nie zaskoczyły jednak dobrze spisującego się bramkarza z Portugalii. Zaskoczony był natomiast Cierzniak. Jeden szybki kontratak, zaspani warszawianie i piłkarzom z Montijo udało się zdobyć honorowe trafienie.

Strata gola zezłościła Sa Pinto, a jego podopiecznych pchnęła do dalszej walki. Polski zespół ruszył do przodu, czego efektem trafienie Carlitosa w ostatniej akcji. Solidnym 4:1 kończy się więc pierwszy sparing Wojskowych w 2019 roku. Biorąc pod uwagę etap przygotowań oraz zmęczenie treningami pod okiem Sa Pinto, jest to wynik całkiem przyzwoity.

Za sukces można uznawać także brak kontuzji wśród Wojskowych. Ostra gra przeciwnika przyniosła sporo przerw w grze. Z powodu starcia z rywalem ucierpiał Agra, a Szymański kończył mecz z ranami na kolanie. Trzeszczały kości, trzeszczały korki. Z racji sporej konkurencji, która panuje w Legii na praktycznie każdej pozycji, nikt tutaj nóg nie odstawiał.

Legia Warszawa - Clube Olimpico do Montijo 4:1 (2:0)

1:0 Kasper Hamalainen (38 min.)
2:0 William Remy (45 min.)
3:0 Salvador Agra (81 min.)
3:1 Beto (90 min.)
4:1 Carlitos (91 min.)

Legia Warszawa:
I połowa: Radosław Majecki -Michał Kucharczyk, William Remy, Michał Pazdan, Luis Rocha - Marko Vesović, Inaki Astiz, Andre Martins, Kasper Hamalainen, Dominik Nagy - Sandro Kulenović

II połowa: Radosław Cierzniak - Paweł Stolarski, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk, Adam Hlousek - Salvador Agra, Cafu, Domagoj Antolić, Sebastian Szymański, Michał Karbownik (76. Mateusz Praszelik) - Carlitos


Polecamy