Sparing: Wisła Kraków - Górnik Zabrze 1:2 [RELACJA]
Na tydzień przed rozpoczęciem rundy wiosennej, Wisła Kraków i Górnik Zabrze zmierzyły się w sparingu. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem śląskiej ekipy 2:1.
fot. Andrzej Banaś/Polska Press
Na tydzień przed zakończeniem zimowej przerwy oraz rozpoczęciem 23. kolejki Ekstraklasy, krakowska Wisła rozegrała spotkanie, które miało być ostatecznym testem przed nadchodzącymi meczami. Około 16.45 zabrzmiał premierowy gwizdek starcia z Górnikiem Zabrze. Oba zespoły nie mają za sobą udanej jesieni – zabrzanie piastują przedostatnią pozycję w tabeli, a wiślacy 13. miejsce.
Oba kluby, korzystając z okienka transferowego, dokonały kilku zakupów, które już niedługo mają stanowić o klasie zespołu. Dzisiejsze spotkanie było więc idealną szansą na przetestowanie swoich nowych podopiecznych po raz kolejny i lepsze zgranie ich z resztą zespołu. I tak w wyjściowym składzie Białej Gwiazdy wyszli Rafał Pietrzak, Vitali Balashov oraz Patryk Małecki, a Górnika z nowych zawodników reprezentowali Szymon Matuszek, Sebastian Steblecki, Jose Kante oraz Marcis Oss.
Dla podopiecznych Leszka Ojrzyńskiego nie był to pierwszy mecz tego dnia. Bezpośrednio przed starciem z Wisłą zabrzanie rozegrali bowiem sparing z GKS-em Katowice. Przegrany, gdyż po początkowym prowadzeniu ekstraklasowego zespołu, po dwóch bramkach Filipa Burkhardta zwycięski okazał się pierwszoligowiec. Mecz z Wisłą rozpoczęła jednak zupełnie inna wyjściowa jedenastka.
Spotkanie w Myślenicach rozpoczęło się niepozornie. Przewagę mieli Wiślacy. Gra głównie toczyła się na połowie Radosława Janukiewicza. Z dobrej strony pokazywali się szczególnie Vitali Balashov oraz Rafael Crivellaro, którzy konsekwentnie konstruowali sytuacje. W ataki na bramkę Górnika angażował się również Wilde-Donald Guerrier. Jego uderzenia nie zaskakiwały jednak doświadczonego golkipera. Pierwszą poważniejszą akcję podopieczni Leszka Ojrzyńskiego przeprowadzili dopiero po 20 minutach. Wówczas Michała Buchalika pokonał Aleksander Kwiek, który wykorzystał błędy Wilde-Donalda Guerrier oraz Richarda Guzmicsa.
Stracony gol pobudził Wiślaków do kolejnych ataków. Szybko przyniosły one dobre sytuacje na zmianę wyniku. Najpierw krakowianie mieli okazję wykonać rzut wolny, a później fantastycznym strzałem popisał się Rafael Crivellaro. Na posterunku stał jednak wciąż Radosław Janukiewicz. Dobra gra w defensywie górników pozwoliła im na szybkie kontrataki. Po półgodzinie gry, jeden z nich przyniósł drugą bramkę. Długie dośrodkowanie, którym obdarzony został Radosław Sobolewski, wywołało ogromne zamieszanie pod bramką Buchalika. Z tego ogromnego chaosu, zwycięsko wyszedł Łukasz Madej i zdobył gola dla swojego zespołu.
Na kwadrans przed przerwą Biała Gwiazda przegrywała 0:2. Taki wynik bynajmniej jej nie zadowalał, więc ostatnie minuty pierwszej połowy upłynęły na mniej lub bardziej udanych próbach przedostania się w pole karne Górnika. Zgromadzeni za siatkami kibice nie oglądali już jednak żadnych bramek.
Na drugą połowę zabrzanie wybiegli bez zmian. Aż sześciu roszad dokonał natomiast Tadeusz Pawłowski. Jednym z piłkarzy, którzy na murawie pojawili się dopiero w 46. minucie był Krzysztof Drzazga, który chwilę po wejściu, zdołał pokonać Radosława Janukiewicza. Wykorzystał świetną akcję, dobrze grającego Vitali Balashova i umieścił piłkę w siatce.
Zdobyta bramka rozbudziła apetyty krakowian, którzy ruszyli do ataku. Dobrze prezentowali się zwłaszcza młodzi zawodnicy Wisły – Jakub Bartosz oraz Piotr Żemło. Mniej widoczny był natomiast, również wpuszczony dopiero na drugą połowę, Rafał Boguski. Wciąż najlepiej jednak wyglądali Rafael Crivellaro oraz Vitali Balashov, którzy jeszcze kilkukrotnie postraszyli golkipera Górnika.
Druga połowa w wykonaniu zabrzan wyglądała nieco słabiej. Wygrywając, podopieczni Leszka Ojrzyńskiego, oddali inicjatywę rywalom, pozwolili im na prowadzenie gry, a sami jedynie w miarę skutecznie stawiali im czoła w defensywie. Nie zapuszczali się zbyt często pod bramkę Michała Miśkiewicza, a ich ofensywne akcje po przerwie, można by policzyć na palcach jednej ręki.
Nic dziwnego więc, że Wisła o remis walczyła do końca. Do ostatnich minut Biała Gwiazda nie pozwoliła się nudzić Radosławowi Janukiewiczowi. Ten jednak nie był już zmuszony wyciągać piłki z siatki. Mimo przewagi, zarówno w premierowym kwadransie, jak i przez całą drugą część gry, krakowianie ulegli Górnikowi 1:2.
Wisła Kraków - Górnik Zabrze 1:2
Bramki: Krzysztof Drzazga 50' - Aleksander Kwiek 21', Łukasz Madej 30'
Wisła Kraków: Michał Buchalik (46' Michał Miśkiewicz) - Łukasz Burliga (46' Jakub Bartosz), Arkadiusz Głowacki (46' Piotr Żemło), Richárd Guzmics, Rafał Pietrzak, Wilde-Donald Guerrier (46' Rafał Boguski), Alan Uryga (46' Tomasz Cywka), Boban Jović (46' Denis Popovič), Rafael Crivellaro, Witalij Bałaszow, Patryk Małecki (46' Krzysztof Drzazga).
Górnik Zabrze: Radosław Janukiewicz - Dominik Sadzawicki, Mārcis Ošs, Adam Danch, Mariusz Magiera, Sebastian Steblecki, Radosław Sobolewski (84' Filip Żagiel), Szymon Matuszek, Aleksander Kwiek, Łukasz Madej, José Kanté (63' Sebastian Leszczak).