Sparing: Śląsk Wrocław - GKS Katowice 1:2
Piłkarze Śląska Wrocław przegrali w sobotę w meczu sparingowym z pierwszoligowym GKS Katowice 1:2 (1:1). Spotkanie rozegrano we Wrocławiu na stadionie przy ul. Oporowskiej.
fot. Paweł Relikowski / Polskapresse
Trener Levy od początku meczu chciał sprawdzić dwóch testowanych zawodników Francuza Lorisa Arnauda i Węgra Adama Vassa. Na lewym skrzydle znów zagrał przesunięty tam Dudu, na lewej obronie ponownie oglądaliśmy Spahicia, który zszedł jeszcze przed przerwą z powodu urazu - zastąpił go Socha.
Śląsk zaczął sparing od uderzenia w środek bramki Przemysława Kaźmierczaka. Wrocławianie od początku przewyższali kulturą gry pierwszoligowca, ale bramkę stracili jednak jako pierwsi, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową gola zdobył Pitry. Przy biernej postawie obrońców w 19 min po dośrodkowaniu że skrzydła wolejem przymierzył Plaku, ale piłka minimalnie minęła słupek. Kolejną szansę miał Ostrowski, ale fatalnie przymierzył - za wysoko. Z upływem kolejnych minut z boiska coraz częściej wiało nudą. Wśród gości groźny był były gracz Śląska - Janusz Gancarczyk. W 35 min wyrównał Plaku, po asyście Węgra Adama Vassa. Chwilę potem okazję do strzału miał GKS, ale w ostatniej chwili piłkę napastnikowi wygarnął Ostrowski. Jeszcze przed przerwą WKS powinien prowadzić, ale najpierw świetnie spisał się bramkarz gości, a później Socha podał prosto do obrońców. Przed gwizdkiem na przerwę główkował jeszcze Dudu, ale prosto w bramkarza.
W drugiej połowie Arnaud przeszedł na prawe skrzydło, a na boisku pojawili się Grodzicki, Stevanovic i Paixao. W 58 było już 2-1 dla GKS-u. Adam Kokoszka zamiast wybijać piłkę sprzed linii bramkowej przyjął ją i popełnił błąd, który wykorzystał jeden z rywali. Po chwili gola strzelił Śląsk, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Później na boisku działo się niewiele. Jeśli już któraś z drużyn strzelała, to nawet nie w światło bramki.
W 78 min karnego nie wykorzystał Paixao. Śląsk dostał jedenastkę, gdy ręką piłkarza GKS-u zatrzymała piłkę zmierzającą do bramki. Dostał za to czerwoną kartkę. W 85 minucie dobrze przymierzył Plaku, ale bramkarz gości piłkę zatrzymał. Chwilę potem dwóch pijanych pseudofanów wbiegło na boisko. Ochrona miała trochę problemów, by ich usunąć.
Śląsk Wrocław - GKS Katowice 1:2 (1:1)
Bramki: Sebino Plaku 36 - Przemysław Pitry 10, Pavel Kuzmanović 59
Śląsk: Rafał Gikiewicz - Krzysztof Ostrowski, Mariusz Pawelec (46 Rafał Grodzicki), Adam Kokoszka, Amir Spahić (18 Tadeusz Socha) - Sebino Plaku, Przemysław Kaźmierczak (46 Dalibor Stevanović), Adam Vass, Sebastian Mila (46 Marco Paixao), Dudu Paraiba - Loris Arnaud
GKS: Rafał Dobroliński (60 Łukasz Budziłek) - Alan Czerwiński (61 Dominik Sadzawicki), Mateusz Kamiński, Adrian Jurkowski, Rafał Pietrzak - Janusz Gancarczyk (60 Tomasz Wróbel), Rafał Figiel (46 Kamil Cholerzyński), Grzegorz Fonfara (22 Sławomir Duda), Przemysław Pitry (46 Bartłomiej Chwalibogowski), Krzysztof Wołkowicz (46 Pavel Kuzmanović) - Michał Zieliński (46 Grzegorz Goncerz)
W 80. minucie Marco Paixao (Śląsk) nie wykorzystał rzutu karnego (bramkarz obronił).
źródło: Śląsk Wrocław, GKS Katowice