menu

Sołowiej: Postaramy się sprawić wiele radości kibicom

21 lutego 2015, 12:57 | Damian Trochim

Zapraszamy do przeczytania rozmowy przeprowadzonej z jednym z podstawowych zawodników I-ligowej Floty Świnoujście – Łukaszem Sołowiejem.

Łukasz Sołowiej (z lewej)
Łukasz Sołowiej (z lewej)
fot. Artur Szczepański

To może na początek: rozegrałeś w rundzie jesiennej tego sezonu 17 spotkań w I lidze i to wszystkie w pełnym wymiarze czasowym oraz dwa spotkania w Pucharze Polski. Powody do zadowolenia chyba są?
Rzeczywiście runda jesienna była dobra zarówno w moim wykonaniu jak i całego zespołu. Uważam, że na przekroju całej rundy jesiennej w znacznej większości spotkań graliśmy stabilnie, na równym, wysokim poziomie. Wówczas w klubie doszło do sporych zmian kadrowych oraz co najważniejsze, odszedł trener Kafarski, który był ojcem jesiennej niespodzianki, jaką był wynik Floty na koniec rundy. Czas pokaże jaka będzie wiosna.

Twoja nominalna pozycja to obrona, ale grałeś również jako defensywny pomocnik. Gdzie czujesz się najlepiej na boisku?
Nie posiadam ściśle określonej nominalnej pozycji. Mogę zagrać zarówno na środku lub boku obrony jak i na pozycji defensywnego pomocnika. Każdy trener widzi zawodnika na swój sposób. Grunt to dostosować się do określonego ustawienia taktycznego i grać w sposób satysfakcjonujący trenera, siebie, kolegów z zespołu oraz kibiców.

Przechodziłeś z II do I ligi. Trudno było się przystosować?
Różnicę pomiędzy I a II ligą można dostrzec na wielu płaszczyznach, począwszy od treningu, poprzez obiekty na jakich rozgrywane są mecze oraz zawodników, jacy występują w danych ligach, kończąc na intensywności meczowej. Myślę, że głównym aspektem dzielącym obie ligi jest aspekt taktyczny. W I lidze przywiązuje się bardzo dużą uwagę do taktyki. Sztaby szkoleniowe mnóstwo czasu poświęcają analizom gry przeciwnika oraz opracowywaniu własnego sposobu grania pod kątem gry rywala. Nie twierdzę, że w klubach II-ligowych takie zjawiska nie mają miejsca, jednak myślę, że w I lidze drużyny są bardziej zdyscyplinowane oraz zorganizowane pod względem taktyki.

Górnik Łęczna – byłeś tam przez rundę jesienną w sezonie 2013/2014, jednak nie zdążyłeś zadebiutować w tej drużynie w meczu ligowym. Co poszło nie tak?
O okresie w Górniku Łęczna nie będę się obszerniej wypowiadał. Trenowałem z bardzo dobrym zespołem pod okiem bardzo dobrego sztabu szkoleniowego. Dla mnie to rozdział zamknięty. Liczy się tylko to co jest tu i teraz, czyli aktualnie jak najlepsza gra dla Floty Świnoujście. Górnikowi życzę powodzenia w Ekstraklasie.

Po rozstaniu z Górnikiem miałeś inne propozycje niż gra w Świnoujściu?
Po rozwiązaniu kontraktu z Górnikiem pojawiła się opcja przyjazdu na testy do Świnoujścia. To była jedyna propozycja w tamtym okresie.

A może miałeś kiedyś ofertę od klubu z Ekstraklasy lub zza granicy?
Coś tam było, lecz nic konkretnego. Bez szczegółów…

Twój cel na ten sezon to…
Mój cel? Od wielu lat bez zmian – ciężka, systematyczna praca, krok po kroku i ciągły rozwój. Jeżeli chodzi o drużynę to będę dążył do tego aby pomóc Flocie zająć jak najwyższe miejsce w tabeli I ligi na koniec obecnego sezonu. Zobaczymy co życie przyniesie…

Ambicją każdego piłkarza jest grać w jak najlepszym klubie popartą tak jak mówisz – ciężką i systematyczną pracą. Na pewno kiedyś chciałbyś zadebiutować w najwyższej klasie rozgrywkowej?
Naturalnie. Po to człowiek haruje na treningach, poświęca czas, zdrowie, nerwy, często też własne pieniądze, wyrzeka się wielu rzeczy by piąć się w górę. Dzięki Bogu zdrowie mi dopisuje a i chęci nie brakuje, dlatego nie pozostaje nic innego jak tylko ciężko pracować by piąć się wyżej. Czas pokaże jak to wszystko zaowocuje.

Wróćmy jednak do Floty. Po rundzie jesiennej zajmujecie 7. pozycję w tabeli. Macie jakieś konkretne cele związane z tym sezonem?
O cele Floty proszę zapytać osoby bardziej kompetentne ode mnie. Wraz z chłopakami będziemy grali o trzy punkty w każdym najbliższym i najważniejszym dla nas meczu. Postaramy się sprawić wiele radości kibicom na wiosnę.

Najlepszy okres w Twojej karierze to…
Miło wspominam okres gry w Wigrach Suwałki oraz krótki epizod w Górniku Łęczna. Klubem, w którym czuję się bardzo dobrze jest Flota Świnoujście. Odkąd tutaj jestem w zespole panowała mega atmosfera w szatni, mimo skromnych warunków do pracy oraz licznych zawirowań w klubie. Uważam, że grając w tym zespole poczyniłem największe postępy, zwłaszcza w okresie pracy trenera Tomasza Kafarskiego, którego uważam za najlepszego szkoleniowca spośród wszystkich, z którymi miałem przyjemność pracować.

Mecz z Twoim udziałem, który utkwił Ci najbardziej w pamięci?
Ostatni, w którym strzeliłem bramkę, czyli... nie pamiętam kiedy to było (śmiech).


Polecamy