3. liga. Soła Oświęcim w derbach Małopolski z Unią Tarnów obroniła fotel lidera [ZDJĘCIA]
Soła Oświęcim w trzecioligowych piłkarskich derbach Małopolski pokonała na własnym boisku Unię Tarnów i pozostała na szczycie tabeli grupy południowo-wschodniej.
Tarnowianie, dysponujący młodzieżowym składem, musieli się schować na własnej połowie. Na początku w ich postawie było widać tremę, dlatego już w 5 min Przemysław Knapik miał okazję do strzelenia gola, lecz przegrał pojedynek z Bartłomiejem Bankiem.
Chwilę później goście nie potrafili wybić piłki sprzed własnej bramki, więc przed polem karnym dopadł jej Krzysztof Hałgas. Wobec jego uderzenia Banek był już bezradny.
Szybkie prowadzenie uśpiło czujność oświęcimian, którym najwyraźniej wydawało się, że kolejne gole są tylko kwestią czasu, zwłaszcza, że przyjezdni sporadycznie przekraczali linię środkową boiska. Akcjom miejscowych brakowało jednak wykończenia.
Po zmianie stron tarnowianie zagrali nieco odważniej. Skoro Marcin Drzymont zbyt lekko wybił piłkę, to na strzał zdecydował się Damian Lubera. Bez efektu.
Oświęcimianie wciąż nie potrafili jednak zadać decydującego ciosu. Mocno pracował Paweł Cygnar. Po jego dośrodkowaniu i przegraniu piłki przez Krzysztofa Hałgasa, przed bramkarzem znalazł się Kamil Szewczyk. Uderzył jednak zbyt lekko, aby zaskoczyć Banka (58 min).
Goście wyprowadzili jedną kontrę, po której powinien być remis; z lewej strony dogrywał Sebastian Zawrzykraj, ale zamykającemu akcję wślizgiem Arturowi Białemu zabrakło centymetrów, żeby wepchnąć piłkę do siatki (77 min).
Po drugiej stronie, po akcji Mateusza Glenia, nie popisał się Mateusz Wawoczny (80 min) i dopiero po zagraniu z prawej strony przez Cygnara na bliższy słupek wbiegł Arkadiusz Czapla, głową trafiając do siatki.
Po chwili sędzia przyznał miejscowym karnego, a pieczęć na ich wygranej postawił Dawid Dynarek.
- To było dla nas tylko pozornie łatwe spotkanie. Po lekturze składu, kiedy okazało się, że rywale grają młodzieżą, najtrudniejszym zadaniem było utrzymanie motywacji zespołu na wysokim poziomie, bo Unia bez względu na skład, zawsze z nami toczy zacięte boje. Tak było tym razem – ocenił Sebastian Stemplewski, trener Soły.
- Nie zasłużyliśmy na tak wysoką porażkę – ocenił Daniel Bartkowski, trener Unii. - Miałem w tym meczu kilku debiutantów w seniorskim graniu, a o końcowym sukcesie miejscowych zdecydowało większe doświadczenie ich zawodników. Widać to było wyraźnie w naszej sytuacji bramkowej. Moja młodzież zbyt długo analizuje pewne sytuacje, natomiast w polu karnym trzeba reagować automatycznie, zarówno w destrukcji, jak i przed bramką rywali.
Soła Oświęcim – Unia Tarnów 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Hałgas 13, 2:0 Czapla 85, 3:0 Dynarek 87 karny.
Soła: Gargasz – Kasolik, Wadas, Drzymont, Jamróz – Gleń (88 Snadny), Szewczyk (70 Szymczak), Dynarek (90+1 Bała), Hałgas (65 Wawoczny) – Knapik (61 Czapla), Cygnar.
Unia: Banek – Więcek, Węgrzyn, Tyl, Tyrka (80 Nytko) – Biały, Łazarz (80 Jamróg), Bartkowski, Orlik (86 Ściślak), Wierzchowiec (65 Zawrzykraj) – Lubera (74 Bachura).
Sędziował: Artur Szelc (Krosno). Żółte kartki: Wadas, Dynarek, Snadny – Więcek, Tyl, Bartkowski. Widzów: 200.
#TOPSportowy24;nf - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/46b0693b-a761-cfd4-2af4-f1f81f4c2e08,265cc7d1-5418-16cd-98e4-5bca1b788d37,embed.html[/wideo_iframe]