menu

3. liga piłkarska. Soła Oświęcim pokonała Wisłę Sandomierz, robiąc kolejny krok do utrzymania

8 maja 2019, 21:37 | Jerzy Zaborski

Soła Oświęcim pokonała na własnym boisku Wisłę Sandomierz, robiąc kolejny krok do utrzymania w grupie południowo-wschodniej III ligi piłkarskiej. Było to spotkanie ekip będących na fali. Oświęcimianie utrzymali się na jej grzbiecie, sandomierski licznik zatrzymał się na trzech potyczkach bez porażki, odkąd ster nad zespołem przejął Rafał Wójcik.

III liga piłkarska. Soła Oświęcim pokonała Wisłę Sandomierz 2:0. Na zdjęciu [b]Paweł Rogala [/b](z lewej) genialnym podaniem obsługuje [b]Daniela Ferugę[/b], który strzałem w przeciwny róg postawił pieczęć na zwycięstwie oświęcimian.
fot. Fot. Jerzy Zaborski

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.
1 / 57

Goście wyszli na boisko mocno cofnięci, więc wydawało się, że oświęcimianom trudno będzie dojść do pozycji strzeleckich. Nic podobnego, gospodarze byli szybsi, więc sandomierzanie często się gubili. Nie tylko na własnej połowie, ale także i polu karnym.

Sygnał do ataku dał Eryk Ceglarz, który z bliska uderzył nad poprzeczkę (11 min). Chwilę później z prawej strony w pole karne wpadł Mateusz Szela. Starał się znaleźć lukę przy bliższym słupku, ale Przemysław Janowski nie dał się zaskoczyć.

[przycisk_galeria]

Z lewej strony uderzył Kamil Witkowski. Wydawało się, że piłka wpadnie do siatki w przeciwnym rogu, ale Janowski musnął ją końcami palców, więc opuściła plac gry.

- Szkoda, że w okolicach bocznej siatki, tuż za dalszym słupkiem, nie udało się zmieścić piłki – powiedział Kamil Witkowski. - Może w następnym meczu uda mi się obsłużyć kolegę lub samemu odpowiednio wykończyć akcję. Najważniejsze, że udało się nam zdobyć kolejne trzy punktu z niewygodnym przeciwnikiem. Jeszcze bardziej cieszy fakt, że w końcu piłka oddaje nam to, co zabrała na początku wiosny, kiedy brakowało nam trochę szczęścia. Jestem wprawdzie obrońcą, ale „wahadło” w naszym ustawieniu daje dużo możliwości gry w ofensywie, co mi bardzo odpowiada. Lubię iść za akcją do przodu i pomagać kolegom w zdobywaniu bramek. Tego też bardzo wymaga od nas trener, który wraz z całym sztabem bardzo dobrze przygotowali nas do rundy pod względem fizycznym, a przede wszystkim piłkarskim.

Z kolei po krótko rozegranym rzucie rożnym i dośrodkowaniu z lewej strony przez Kamila Witkowskiego, Przemysław Janowski minął się z piłką, ale – na szczęście dla gości – Michał Rutkowski, mając 10 metrów do pustej bramki, uderzył nad poprzeczkę (18 min).

Najlepszą okazję do objęcia prowadzenia miejscowi mieli w 30 min, kiedy – po błędzie obrony – sam przed bramkarzem znalazł się Adrian Wójcik. Jednak trafił w Janowskiego. - Instynktownie oddałem strzał, a bramkarz był tak blisko, że nie wiem jak to obronił. Powinienem był sobie go przełożyć na druga nogę – ocenił po meczu na chłodno napastnik oświęcimian.

Po przerwie, po rzucie rożnym, trafił Konrad Kasolik. - Wtedy mój zespół złapał wiatr w żagle i trochę luzu – cieszył się Łukasz Surma, trener oświęcimian.


Wynik ustalił Daniel Feruga, kończąc strzałem akcję rozegraną w trójkącie, na małej powierzchni w polu karnym z Mateuszem Wyjadłowskim i Pawłem Rogalą. Zwłaszcza genialne były podanie tego drugiego, już sprzed linii końcowej boiska. Liczni łowcy talentów, obserwujący mecze na Przecznej, skomentowali tę akcję, że oświęcimianie „rozklepali” rywali niczym na treningu.

- Na pewno czuliśmy jeszcze trudy wygranej nad Motorem Lublin. W szaleńczym tempie rozgrywek, kiedy trzeba walczyć co trzy dni, konieczne jest dobre zarządzanie „energią” na boisku. Gdyby udało nam się tego dokonać oraz zagrać konsekwentnie, bylibyśmy w stanie powalczyć o remis – ocenił Rafał Wójcik, trener sandomierzan.

Soła Oświęcim – Wisła Sandomierz 2:0 (0:0)
Bramki:
1:0 Kasolik 64, 2:0 Feruga 85.

Soła: Szelong – Chowaniec (82 Jaworek), Szymczak, Rutkowski, Kasolik – Ceglarz (60 Wyjadłowski), Duda, Feruga, Szela (60 Rogala), Witkowski (90+1 Nowakowski) – Wójcik (82 Terbalian).

Wisła: Janowski – Konefał, Kolbusz, Piątkowski (13 Sudy), Bętkowski – Nogaj, Piechniak, Bażant, Pasternak (60 Danieluk) – Siedlecki(90 Rop), Kamiński (81 Poński).

Sędziował: Sebastian Godek (Rzeszów). Żółte kartki: Sudy, Kolbusz, Bętkowski. Widzów: 150.

Inne mecze:

Avia Świdnik - Spartakus Daleszyce 3:2, Orlęta Radzyń Podlaski – Podlasie Biała Podlaska 1:0, Wiślanie Jaśkowice – Wisła Puławy 0:1, Wólczanka Wólka Pełkińska – Czarni Połaniec 1:3, Podhale Nowy Targ – Hutnik Kraków 3:0, Chełmianka Chełm – Sokół Sieniawa 1:1, Stal Rzeszów – Stal Kraśnik 3:1.


[polecane]16397261, 16392251, 16394257, 16400529, 16426143, 6651329[/polecane]


Polecamy