Sobota: Gwizdy nie były przyjemne
- Graliśmy zbyt chaotycznie i ta gra nam się nie układała. Całe szczęście, że udało się tę bramkę strzelić - powiedział po meczu skrzydłowy Śląska Waldemar Sobota. - Można powiedzieć, że szczęśliwy ten remis.
fot. T-Mobile Ekstraklasa/x-news
Jak podsumuje Pan dzisiejsze zmagania?
Można powiedzieć, że szczęśliwy ten remis. To co nam życie zabrało w Chorzowie, oddało dziś we Wrocławiu. W 90. minucie strzeliliśmy bramkę wyrównującą, jednak spotkanie nie wyszło nam tak, jak to sobie zakładaliśmy.
Myśli Pan, że Podbeskidzie było dziś lepsze od Śląska?
Nie chciałbym w tych kategoriach się wypowiadać. My nie zagraliśmy dobrego spotkania. Nie ma co chować głowy w piasek. Stać nas niewątpliwie na więcej.
Zgodzi się Pan z opinią, że w tym meczu Śląsk nie miał pomysłu na grę?
Graliśmy zbyt chaotycznie i ta gra nam się nie układała. Całe szczęście, że udało się tę bramkę strzelić.
Jakie mieliście założenia przed meczem?
Mieliśmy grać szybko, a nie chaotycznie. Murawa na pewno nie pomagała. Nie możemy zwalać winy na nikogo. Pretensje możemy mieć tylko sami do siebie.
Jak skomentujesz gwizdy, które przez większą część drugiej połowy bardzo intensywnie było słychać ze strony fanów?
Dotarły te gwizdy i nie było to przyjemne. Każdy kibic ma do tego prawo, a my mamy nadzieje, że swoją grą w następnych meczach pokażemy się z lepszej strony.
Notował we Wrocławiu - Gracjan Bućkun / Ekstraklasa.net