Smoliński dla Ekstraklasa.net: W Grudziądzu graliśmy o honor
- Nie da się ukryć, że już w Warszawie roztrzygnął się ten dwumecz, a w Grudziądzu graliśmy o honor - podsumował rywalizację z Legią Warszawa piłkarz Olimpii, Marcin Smoliński.
fot. Polskapresse
Legia wygrała z Olimpią i przypieczętowała awans do półfinału Pucharu Polski
Kończy się przygoda Olimpii Grudziądz z Pucharem Polski. Legia dwukrotnie was pokonała. Jak oceni Pan wtorkowy mecz?
Na pewno Puchar Polski, to była dla nas jakaś szansa. Myślę, że jakiejś dużej plamy nie daliśmy. Mieliśmy swoje sytuacje. Może gdybyśmy mieli więcej szczęścia, to mogłoby być inaczej. Wiadomo, że Legia miała więcej z gry, ale mogliśmy napsuć im trochę krwi.
Już przed meczem rewanżowym w Grudziądzu wydawać by się mogło, że sprawa awansu jest już przesądzona. Nie żałujecie tego, że tak wysoko przegraliście w Warszawie? We wtorek mogłoby być zupełnie inaczej. Mogliście walczyć nie tylko o zwycięstwo, ale o awans do półfinału...
Zaprzepaściliśmy to wszystko w 90. minucie tego meczu w Warszawie, gdzie straciliśmy dwie bramki. W sumie mogliśmy stracić nawet trzy, ale akurat wtedy wybiliśmy piłkę z linii bramkowej. To była nasza głupota. Bo zamiast zagrać trochę na czas, to my chcieliśmy wyprowadzić jakąś kontrę i strzelić bramkę na 3:2. Nie da się ukryć, że już w Warszawie rozstrzygnął się ten dwumecz, a w Grudziądzu graliśmy o honor.
W tej edycji odnieśliście mimo wszystko historyczny sukces. Pożegnaliście się naprawdę honorowo z Pucharem Polski na etapie ćwierćfinału z pretendentem do Mistrzostwa Polski...
No tak, przegraliśmy 1:2. Myślę jednak, że ten wynik dla nas, dla całej Olimpii nie jest tragiczny.
Wasz sukces, to niesamowita promocja futbolu w waszym regionie. W pierwszej lidze przyjeżdżają do Grudziądza m. in.: Cracovia czy Arka - kluby z tradycjami. We wtorek była Legia. Macie świadomość, że za chwilę mogą przyjeżdżać tu same klasowe drużyny takie jak np. Wisła, Śląsk, Lech?
Lech tutaj był i przegrał (śmiech). Mamy chłodne głowy. Żeby grać z takimi firmami, to najpierw trzeba awansować do ekstraklasy. Wiemy, gdzie jest nasze miejsce. Wiadomo, że mamy zaległe mecze i gdybyśmy je wygrali, to moglibyśmy się włączyć w tą właściwą grę o awans, ale na razie trzymajmy się tego, co jest. Będziemy walczyć o jak największą ilość punktów.
Rozmawiał Marek Stefańczyk / Ekstraklasa.net