Smolarow: Kolejne 6:0 w meczu z Ruchem nie wchodzi w grę
Na czwartkowej konferencji prasowej przed niedzielnym meczem Ekstraklasy z Ruchem Chorzów, drugi trener Jagiellonii Białystok, Łukasz Smolarow przyznał, że zespół na pewno będzie walczyło zwycięstwo, choć powtórzenie wyniku 6:0 z pierwszego spotkania jest jego zdaniem niemożliwe.
fot. JagaTV (Youtube)
- Na początku chciałbym podziękować kibicom i osobom odpowiedzialnym za organizację poniedziałkowej prezentacji, bo była ona pozytywnym impulsem dla drużyny. Dzięki temu, ze świadomością, że kibice i wiele innych osób jest z nami, będzie nam łatwiej przystąpić do tej rundy - od podziękowań rozpoczął swoją konferencję prasową Łukasz Smolarow.
Oto pozostałe tematy poruszone przez asystenta Piotra Stokowca przed starciem z Ruchem:
O zakończonych przygotowaniach do nowej rundy:
- Kilka razy już podsumowywaliśmy okres przygotowawczy. Wiadomo, że zawodnicy i trenerzy czekają na spotkania o punkty. Nie będę w tej kwestii oryginalny. Na pewno ponownie chcemy sprawdzać siebie, jak ten czas przepracowaliśmy, jakie będą tego efekty. Mamy nowe nadzieje co do sposobu grania, co do tego, nad czym pracowaliśmy, a myślę, że ten czas wykorzystaliśmy naprawdę dobrze pod każdym względem, zarówno fizycznym, taktyczno-technicznym, jak i mentalnym.
- Mamy nadzieję, że nasza gra będzie wyglądała trochę inaczej. Minione półtora miesiąca dobrze przepracowaliśmy pod względem taktyczno-technicznym , poprawialiśmy te błędy, które nam się zdarzały jesienią. Mamy nadzieję, że organizacja gry Jagiellonii pójdzie o te dwa kroki do przodu. Wiele elementów było poruszanych, zarówno w organizacji ataku, jak i obrony. Chcielibyśmy jako trenerzy widzieć, że to wygląda ciut lepiej.
O obserwacjach dotyczących Ruchu Chorzów, z którym Jagiellonia dzieliła hotel na zgrupowaniu w Turcji:
- Nie będziemy wyników sparingów rozkładać na czynniki pierwsze, bo obserwacja drużyny Ruchu następowała niemalże przez 14 godzin na dobę. Cały czas się widzieliśmy, wiemy, co jedli, kiedy trenowali, kiedy odpoczywali, ale to raczej należy rozpatrywać w formie żartu, że byliśmy blisko siebie, a ta możliwość obserwowania przeciwnika była naturalna. My wyciągniemy wnioski z naszych obserwacji, a Ruch ze swoich.
O sytuacji kadrowej zespołu:
- Są jeszcze urazy w drużynie, nie jesteśmy pewni, co do niektórych zawodników. Do zdrowia wraca jeszcze Nika Dzalamidze i on jeszcze w osiemnastce się nie znajdzie. Nie oznacza to jednak, że nie pojawi się w niej za tydzień. Rafał Grzyb wraca do drużyny po kontuzji, wystąpił już w meczu sparingowym i jest przygotowany do gry, choć ten okres przepracował trochę inaczej niż inni. Jest do naszej dyspozycji, a nasze wątpliwości dotyczą głównie Jonatana Strausa i Giorgiego Popchadze, którzy już wchodzili do gry i wciąż czekamy na ich pełną dyspozycję. Mamy jeszcze dwa dni, każdy dzień daje nowe informacje. Giorgi praktycznie tak jak Rafał, trenował indywidualnie, wchodził do treningów z zespołem, schodził z nich i jego indywidualna kwestia jest wciąż nierozstrzygnięta.
O celach na rozpoczynającą się rundę:
- Temat celów jest już przegadany. Chcemy się znaleźć w pierwszej ósemce, to jest nasz cel, a co będzie potem, to będziemy rozpatrywać na bieżąco.
O tym, czy możliwa jest powtórka z pierwszego spotkania w Białymstoku, w którym Jagiellonia rozbiła Ruch 6:0:
- Spodziewałem się, że ten temat powróci. Podchodzimy do tego spokojnie, bo tamten mecz był dawno i mamy przekonanie, że takie coś się nie powtórzy, co nie znaczy, że Jagiellonia tego meczu nie wygra. Każdy mecz jest inny i spodziewamy się zupełnie innego scenariusza, choć na konferencji prasowej przed naszym pierwszym meczem z Ruchem byliśmy w tym samym zestawie (z Rafałem Grzybem – przyp.red.). Nadrzędną rzeczą są trzy punkty i oba zespoły będą chciały przede wszystkim wygrać, a tworzenie innych kontekstów, to już nie jest nasza rola.
Oto wideo z konferencji prasowej autorstwa Jaga TV:
ZOBACZ TAKŻE: