Śląsk zaprezentował pięciu nowych piłkarzy
Prezes Śląska Wrocław Michał Bobowiec oraz dyrektor sportowy Adam Matysek zaprezentowali nowe twarze w zespole. Są to: Jakub Słowik, Djordje Cotra, Michał Chrapek, Oktawian Skrzecz i Jakub Kosecki.
- Informowałem wcześniej, że rozmawiamy z poważnymi zawodnikami. I teraz dotrzymujemy słowa. Przedstawiamy z dyrektorem Matyskiem bardzo dobrych graczy, którzy dołączają do WKS-u. Wszystkich serdecznie witamy na pokładzie. Oczekujemy ciężkiej pracy i zwycięstw - powiedział prezes Michał Bobowiec. Podkreślił także, że nie jest to koniec wzmocnień. - Prowadzimy rozmowy z kolejnymi piłkarzami. W niedługim czasie będziemy prezentować następnych zawodników - dodał.
- Nowym piłkarzom życzymy powodzenia i dużo zdrowia. Panowie, mocno na was liczymy. Każdy z was potrafi grać w piłkę, dlatego jesteście w tak dużym klubie. Oczekujemy dużo od tych graczy, którzy do nas dołączyli. Nie chcemy, aby nasze problemy, które doskwierały nam w ostatnich sezonach, się powtórzyły. Pewne rozmowy cały czas się toczą, nie poprzestajemy na tych zawodnikach, których dzisiaj prezentujemy - dodaje z kolei Adam Matysek, dyrektor sportowy Śląska. Cała piątka została pozyskana na zasadzie transferu definitywnego. Każdy z nowych piłkarzy podpisał przynajmniej dwuletni kontrakt.
Pewne dyskusje kibicowskie może wywołać pozyskanie Djordje Cotry z derbowego rywala WKS-u - KGHM Zagłębia Lubin. Serb zaznacza jednak, że wybrał dla siebie najlepsze możliwe rozwiązanie na daną chwilę. - Potrzebowałem nowego impulsu, świeżości. Wiem, że ludzie mogą patrzeć na ten transfer inaczej niż ja. Myślę, że w Lubinie nikt nie może mieć do mnie pretensji za 4,5 roku gry. Spodobała mi się wizja włodarzy Śląska, dlatego zdecydowałem się podpisać tu kontakt - tłumaczy były kapitan „Miedziowych”.
Klub zapowiadane wzmocnienia może ogłosić szybciej, niż mogłoby się wydawać. Adam Matysek przyznał, że jest w stałym kontakcie z Marcinem Robakiem. 34-latek w poprzednim sezonie w barwach Lecha Poznań zdobył 18 bramek i sięgnął po koronę króla strzelców LOTTO Ekstraklasy. Pod koniec rozgrywek doszło jednak do eskalacji konfliktu pomiędzy Robakiem a trenerem „Kolejorza” Nenadem Bjelicą. Piłkarzowi nie podobało się, że szkoleniowiec nie daje mu zagrać przez 90 minut spotkania i podobno stwierdził, że z klubu odejdzie albo on, albo Bjelica.
Przed prezentacją nowych piłkarzy z budynku klubowego wychodził Arkadiusz Piech. Osoba z otoczenia 32-latka przyznała, że ma stosunkowo wysokie wymagania finansowe, a takie pieniądze mogłoby zapewnić mu tylko kilka klubów w Polsce. Obecność Piecha we Wrocławiu może jednak wskazywać, że jest bliski porozumienia ze Śląskiem i jest prawie pewne, że wkrótce dołączy do kadry drużyny prowadzonej przez Jana Urbana.