menu

Śląsk - Zagłębie LIVE! Wrocławianie chcą pogrążyć Miedziowych

25 kwietnia 2014, 19:46 | Maciek Jakubski

Wrocławscy kibice od kilku kolejek mieli marzenie. Po podziale ligi znaleźć się na 13. miejscu i w 37. kolejce zmierzyć się z Zagłębiem we Wrocławiu i być może przypieczętować spadek rywala zza miedzy. Wygrana z Lechią przewróciła jednak do góry nogami terminarz i Śląsk zagra z Zagłębiem już w 31. kolejce. Plan jednak pozostaje ten sam.

W sobotę derby Dolnego Śląska
W sobotę derby Dolnego Śląska
fot. alexandradryk.pl

Relacja na żywo z meczu Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin w Ekstraklasa.net!

Dolne rejony tabeli po podziale punktów niemiłosiernie się spłaszczyły. Dwunasty Śląsk od piętnastego Zagłębia dzielą ledwie dwa punkty. Może być tak, że już po najbliższej kolejce zespoły te zamienią się miejscami. Nie trzeba być zresztą wielkim matematykiem, by obliczyć, że już po czterech, pięciu grach będzie prawdopodobnie wiadomo, kto poleci z Ekstraklasy. Na początku trzeba po prostu wygrywać i to jest powód dla którego sobotnie Derby Dolnego Śląska będą walką na noże. I rewanżem za niedawny mecz w Lubinie, gdzie padł wynik 2:2.

We Wrocławiu pełna mobilizacja. Klubowy marketing nakręcił nader udany filmik zachęcający do przyjścia na ten pojedynek. Dużo w nim migawek z trybun z poprzednich pojedynków obu drużyn, a narrację prowadzi Tom Hateley.

W drużynie sielanka. Na pełnych obrotach trenowali kontuzjowani do niedawna "Dado" Stevanović, Mariusz Pawelec i Przemysław Kaźmierczak. Ten ostatnio podobno dobrze prezentuje się na treningach, co sprawia, że o dwa miejsca na pozycji szóstki i ósemki rywalizuje czterech piłkarzy: Stevanović, "Kaz", Hateley i Droppa. W niedawnym pojedynku w Lubinie wrocławianie zdominowali środek pola i wygląda na to, że tym razem będzie podobnie. Problem mogą mieć zawodnicy Pawłowskiego na skrzydłach, bo lekkie kłopoty zdrowotne ma Sylwester Patejuk. Śląsk został tylko z jednym klasycznym skrzydłowym - Robertem Pichem, bo kompletnie bez formy są Flavio i Plaku, a Machaj jest jednak środkowym pomocnikiem. Mimo wszystko niezłą łamigłówkę do rozwiązania ma trener Pawłowski, bo jedynym nieobecnym w szeregach wrocławian będzie Tomasz Hołota. Reszta zdrowa, niezawieszona i pałająca żądzą gry.

Dodatkowym smaczkiem meczu powinna być obecność trenera Lenczyka na ławce Zagłębia. To już będzie druga wizyta nestora polskich trenerów we Wrocławiu w roli szkoleniowca Miedziowych. W normalnych okolicznościach Lenczyk pewnie zmobilizowałby swoich piłkarzy odpowiednio, ale należy pamiętać, że kilka dni po tym meczu, Zagłębie czeka finał Pucharu Polski z Zawiszą. Co wybierze Lenczyk i sami piłkarze? Czy będą grali na całego mając w perspektywie mecz w Warszawie? Taktycznie Zagłębie raczej nie zaskoczy. Lenczyk postawi autobus w bramce i będzie liczył, że z przodu Arkadiusz Piech poradzi sobie z Kokoszką i Grodzickim. Tak jak w ostatnim spotkaniu obu drużyn, gdy szybki napastnik zdobył dwie bramki po błędach stoperów Śląska. Przyjezdni mają jednak swoje kłopoty kadrowe. Zabraknie zawieszonego za czerwoną kartkę Bartosza Rymaniaka, a kontuzjowani są Boris Godal oraz Łukasz Janoszka.

Chociaż to derby, to faworytem wydaje się być Śląsk. Po pierwsze w tym sezonie z Zagłębiem nie przegrał, wygrywając 2:0 i remisując 2:2. Po drugie dysponuje lepszym składem, a w ostatnich kolejkach gra całkiem porządną piłkę. Po trzecie gra u siebie, a przyjezdni bardzo słabo radzą sobie na wyjazdach. Po czwarte Zagłębie musi myśleć o finale Pucharu Polski.


Polecamy