menu

Puchar Polski. Awans obrońcy trofeum, skandal w meczu Sandecji ze Śląskiem - podsumowanie

10 listopada 2022, 00:33 | OPRAC.: Jakub Maj

Broniący trofeum Raków Częstochowa pokonał w Szczecinie Pogoń 1:0 w środowym hicie 1/8 finału Pucharu Polski. Awans wywalczył też Motor Lublin. Do skandalu doszło w meczu Sandecji ze Śląskiem Wrocław - piłkarze z Nowego Sącza na znak protestu zeszli z boiska w trakcie rzutów karnych.


fot. Andrzej Szkocki/Polska Press

O zwycięstwie Rakowa nad Pogonią zdecydował strzał z rzutu wolnego w 67. minucie gwiazdy częstochowskiego klubu - Hiszpana Iviego Lopeza

Raków, który zdecydowanie prowadzi w tabeli ekstraklasy, ostatniej porażki doznał 3 września (0:3 z Cracovią w lidze). Od tej pory - licząc razem z PP - wygrał 10 meczów i jeden zremisował.

Do niespodzianki doszło w Lublinie, gdzie drugoligowy (trzeci poziom) Motor pokonał spadkowicza z ekstraklasy Wisłę Kraków 1:0. Bramkę zdobył w 86. minucie z rzutu karnego Rafał Król.

Skandaliczne wydarzenie miały natomiast miejsce w Niepołomicach. Po dogrywce w rywalizacji występującej tam w roli gospodarza pierwszoligowej Sandecji ze Śląskiem Wrocław było 2:2. W trakcie serii rzutów karnych (przy stanie 2:1 dla wrocławian) piłkarze z Nowego Sącza zeszli z boiska.

Według m.in. piłkarzy Sandecji obrażany na tle rasistowskim przez kibiców drużyny przeciwnej był ich klubowy kolega - urodzony w Senegalu Maissa Fall, który chwilę wcześniej nie wykorzystał rzutu karnego.

Drużyna Sandecji nie wróciła już do wykonywania "jedenastek", więc po kilkunastu minutach oczekiwania sędzia Sebastian Jarzębak gwizdnął po raz ostatni.

"Spotkanie jest niedokończone. Opiszemy całą sytuację, a decyzję w sprawie wyniku podejmie Wydział Dyscypliny PZPN" – powiedział PAP arbiter tego spotkania.

We wtorek odbyły się trzy mecze i wszystkie zakończyły się dogrywkami lub rzutami karnymi. Awans wywalczyły wówczas Legia Warszawa, pierwszoligowy Górnik Łęczna i drugoligowy KKS Kalisz, który w serii "jedenastek" wyeliminował Górnika Zabrze.

Dla występujących w 2. lidze (trzeci poziom) piłkarzy z Kalisza to pierwszy w historii awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.

KKS, prowadzony przez byłego piłkarza wielu polskich i zagranicznych klubów Bartosza Tarachulskiego, jest rewelacją tego sezonu.

W 1. rundzie wyeliminował, również po rzutach karnych, Widzew Łódź (po dogrywce było... 5:5). W następnej okazał się lepszy od grającej razem z kaliszanami w 2. lidze Olimpii Elbląg (2:0), a teraz "odesłał" Górnika Zabrze.

Po 90. minutach było 3:3, dogrywka nie przyniosła zmiany wyniku, a rzuty karne bezbłędny KKS wygrał 5-3.

Do niespodzianki, choć mniejszego kalibru, doszło w Łęcznej, gdzie spadkowicz z ekstraklasy Górnik pokonał po dogrywce 1:0 występującego w najwyższej klasie Piasta Gliwice.

Sporo emocji było wieczorem w Gdańsku. Lechia prowadziła z Legią 1:0, a w dogrywce 2:1, ale goście doprowadzili do remisu 2:2, a w karnych okazali się wyraźnie lepsi (4-2).

Obie drużyny w miniony piątek rywalizowały o punkty ekstraklasy w Warszawie. Legia zwyciężyła wówczas 2:1, choć też przegrywała.

Pozostałe dwa spotkania 1/8 finału PP zaplanowano na czwartek.

Finał obecnej edycji odbędzie się 2 maja 2023. W puli nagród jest 10 milionów złotych, z czego połowa trafi do triumfatora rozgrywek.

bia/ gw/ co/


Polecamy