PKO Ekstraklasa. Trener Śląska Wrocław Ivan Djurdjević: U nas nie ma nudów
PKO Ekstraklasa. Przed meczem z Wisłą Płock trener piłkarzy Śląska Wrocław Ivan Djurdjević przyznał, że w ostatnim czasie każdy dzień przynosił jakieś niespodzianki związane z kadrą zespołu. - U nas nie ma nudów. Wczoraj do treningów wrócili Patryk Janasik i Erik Exposito – dodał.
fot. Dawid Antecki/slaskwroclaw.pl
Od kilku tygodni Djurdjevic przed każdym meczem musi borykać się z problemami kadrowymi i szukać czasami nietypowych rozwiązań. W ostatnim spotkaniu z Jagiellonią Białystok na pozycji wahadłowego zagrał Petr Schwarz, który nigdy wcześniej nie był tam ustawiany.
- U nas zawsze coś się dzieje i każdy dzień przynosi nowe niespodzianki. Wczoraj po dwóch dniach przerwy Patryk Janasik i Erik Exposito wzięli udział w treningu. Mam nadzieję, że będą zdolni do gry. Wraca po kontuzji Martin Konczkowski, a Michał Szromnik jest jeszcze osłabiony, bo brał antybiotyk. Reszta drużyny jest w pełni zdrowa – skomentował trener Śląska. Exposito z urazem zagrał już w ostatnim meczu z Jagiellonią i nie dotrwał do ostatniego gwizdka. Kontuzja Hiszpana się pogłębiła i teraz jego występ w Płocku stoi pod znakiem zapytania.
Urazy i kartki powodują, że Djurdjevic musi ciągle rotować m.in. linią obrony. A to, co przyznał trener, wpływa na brak zrozumienia, prowadzi do prostych błędów, które kończą się stratą goli. - Tracimy dużo goli często po w kuriozalnych sytuacjach, które się powtarzają. Na pewno jest to element, nad którym pracujemy, ale wymuszone zmiany zawodników powodują, że ta praca nie jest łatwa. Na początku sezonu, kiedy mieliśmy stabilną obronę, traciliśmy o wiele mniej bramek. Z całą pewnością gra w obronie jest elementem, który musimy poprawić – dodał.
Kolejnym problemem Śląska jest fakt, że w tym sezonie nie wygrał ani razu dwóch meczów z rzędu. W każdym kolejnym spotkaniu wrocławianie uzyskiwali inny wynik. Wynika z tego, że po remisie z Jagiellonią (2:2) teraz w Płocku albo wygrają, albo przegrają.
- Chcielibyśmy wygrać dwa, trzy razy z rzędu, ale na wynik nie mamy takiego bezpośredniego wpływu, jak na postęp w grze. I jest on widoczny. Każdy widzi, że drużyna robi postęp z tygodnia na tydzień i to jest najważniejsze. Momentami gra się lepiej, a przegrywa, lub odwrotnie. Na pewno chcemy utrzymać ten sposób gry, aby w tych kolejnych meczach charakteryzował nas wysoki pressing, koncentracja i agresywny atak z piłką oraz bez piłki – podkreślił Djurdjevic.
Marcowa wyprawa Śląska do Płocka była udana i wyjątkowa (2:1), bo był to jedyny wygrany mecz wrocławian w rundzie wiosennej. Ostatni raz Wojskowi przegrali z Wisłą w październiku 2020 roku (0:1).
Początek meczu Wisła – Śląsk w sobotę o godz. 20.
(PAP)