Paixao: W pierwszym meczu arbiter wkroczył na scenę
- Będziemy naciskać na rywala bardzo wysoko i próbować strzelić szybko bramkę. Na pewno uda nam się to w pierwszych piętnastu minutach. Tym samym przestraszymy Sevillę i zepchniemy do defensywy - zapowiada napastnik Śląska Wrocław Marco Paixao w rozmowie z hiszpańską gazetą Estadio Deportivo.
Wyrywa pan włosy z głowy, z powodu żółtej kartki w pierwszym meczu?
Wielka szkoda zarówno dla mnie jak i dla zespołu, że nie mogę wystąpić. Chciałem bardzo zagrać w rewanżu, ale najważniejsze, że w zespole są inni, którzy mogą grać.
Ma pan wrażenie, że w pierwszym meczu można było zrobić więcej?
Wszyscy widzieli, dlaczego przegraliśmy w Sewilli. Gdy graliśmy jedenastu na jedenastu, to byliśmy lepsi. Jestem przekonany, że możemy strzelić trzy gole, bo w Hiszpanii mogliśmy zdobyć ich pięć.
Czuje się pan oszukany przez tę żółtą kartkę?
Bardzo.
Ale przegraliście wysoko.
To prawda. Mieliśmy sytuację na 2:0 i to rywali zabolało. Ale taki jest futbol. We Wrocławiu też będziemy mieć swoje okazje i postaramy się je wykorzystać.
W Polsce wierzą, że można odrobić takie straty?
Oczywiście. Stadion zapełni się do ostatniego miejsca, a my damy z siebie wszystko. Jeżeli w Sewilli wyszliśmy z ofensywnym nastawieniem, to tym bardziej pokażemy to we Wrocławiu. Strzelić trzy gole to nie jest łatwe, ale wierzę w mój zespół.
W Sevilli możliwa jest absencja Fazio.
Postaramy się ją wykorzystać, bo w pierwszym meczu dało się zauważyć, że Sevilla jest fatalna w defensywie.
Powstrzymacie Sevillę przed kontratakami?
Sevilla ma doskonały zespół w ataku, ale z trzema golami starty musimy iść na całość.
W pierwszym spotkaniu najlepszy był Marko Marin.
Marin to wielki piłkarz i jest dużym wzmocnieniem Sevilli, bo tylko on może odwrócić losy spotkania w każdym momencie. Ale są także Perotti, Rakitić - oni mają wielkie umiejętności.
Waszym celem będzie strzelić szybko gola?
Zgadza się. Będziemy naciskać na rywala bardzo wysoko i próbować strzelić szybko bramkę. Na pewno uda nam się to w pierwszych piętnastu minutach. Tym samym przestraszymy Sevillę i zepchniemy do defensywy.
W przeszłości grał pan w Hiszpanii - rywalizacja z Sevillą jest przez to w jakiś sposób wyjątkowa?
Tak - wyszedłem bardzo zmotywowany. Myślę, że zagrałem bardzo dobry mecz i pokazałem, że mogę zrobić krzywdę zespołowi z Hiszpanii. Ten gol nam nie pomógł, ale czułem się wyjątkowo.