menu

Łukasz Piątek i portugalski napastnik Paixao blisko Śląska

18 czerwca 2013, 11:54 | Jakub Guder/Gazeta Wrocławska

Po trwającej ledwie 17 dni przerwie jutro piłkarze Śląska Wrocław wracają do treningów. Jest szansa, że w kadrze pojawią się już nowi zawodnicy. W każdym razie jeśli nie w środę, to zapewne do końca tygodnia. Kto to będzie? Wszystko wskazuje na byłego kapitana Polonii Warszawa Łukasza Piątka oraz portugalskiego napastnika Marco Paixao.

Do 23 czerwca wyrobisz Kartę Kibica Śląska w czterech punktach miasta

Piątkiem poważnie zainteresowana była Wisła Kraków już w lutym. Piątek - wraz z kilkoma kolegami (w tym Adamem Kokoszką) - opuścił wtedy zgrupowanie "Czarnych Koszul" w Turcji, na znak protestu, że od dłuższego czasu nie dostawał pensji. Po negocjacjach wrócił, ale trener Piotr Stokowiec zabrał mu opaskę kapitana. Wolnym zawodnikiem jest od połowy maja. Od tego też czasu ponownie zabiegać zaczęła o niego "Biała Gwiazda". Wczoraj jednak nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. - Wisła z powodu wysokości prowizji odstępuje od zatrudnienia Łukasza Piątka. Piątek jedzie do Śląska - napisał na swoim Twitterze dziennikarz Polsatu Mateusz Borek. Menedżer zawodnika Marek Citko telefonu od nas nie odebrał, ale zainteresowanie defensywnym pomocnikiem potwierdził prezes Śląska Piotr Waśniewski. - To jeden z wielu zawodników, z którymi rozmawiamy.

Nie jest jednak już przesądzone, że podpisze z nami kontrakt - zaznaczył. Jak się dowiedzieliśmy, na testach medycznych nie było też - jak na razie - we Wrocławiu ani Ugo Ukaha, ani Marco Paixao, chociaż wiele wskazuje na to, że ten drugi może podpisać umowę z WKS-em. - Izraelskie gazety podały informacje, że podpisałem umowę z Hapoelem Haifa. Chcę wszystkim powiedzieć, że to nieprawda. (...) Wiem o zainteresowaniu mną kilku klubów, rozmawiam z nimi, ale nie podjąłem jeszcze żadnej decyzji - napisał kilka dni temu na portalu społecznościowym portugalski snajper, który - co ciekawe - ma brata bliźniaka grającego aktualnie w Iranie.

Paixao zainteresował trenera Stanislava Levego podczas zimowego obozu na Cyprze, kiedy to Czech oglądał go osobiście. Ostatni sezon spędził w cypryjskim Ethnikosie Achnas, w którym strzelił 15 goli.

- W tym tygodniu powinno pojawić się we Wrocławiu kilku piłkarzy i jeśli pozytywnie przejdą testy medyczne, to podpiszemy z nimi umowy. Mówiąc o 4-5 wzmocnieniach przed sezonem, należy oczywiście zaliczyć do tego grona Sebino Plaku. Myślę, że większość z tych piłkarzy pojawi się we Wrocławiu w najbliższych dniach - komentuje Waśniewski.

W środę na treningu mogą pojawić się także... Piotr Ćwielong i Marcin Kowalczyk, którzy z pewnością nie zagrają już w Śląsku. "Pepe" podpisał umowę z Bochum, a Kowalczyk... No właśnie - nie wiadomo w końcu, czy jest zawodnikiem rosyjskiej Wołgi. - W przypadku Kowalczyka to zawodnik i jego menedżer uważają, że piłkarz jest zawodnikiem innego klubu. Według nas ma ważną umowę do 2015 roku i wystąpiliśmy do PZPN o ustalenie statusu piłkarza - mówi prezes Śląska.

Jeśli chodzi o Ćwielonga, to portal Weszło poinformował, iż piłkarz zaproponował, że zrzecze się wynagrodzenia za ten miesiąc, w zamian za to, że będzie mógł do Niemiec wyjechać przed 30 czerwca (do tego dnia ma ważną umowę we Wrocławiu).

- Piotr wybrał ofertę innego klubu i to jest dla nas oczywiste. Nie do końca zrozumiałe jest dla nas, dlaczego zadeklarował swoją obecność w Niemczech, skoro ma ważną umowę o świadczeniu usług w Śląsku. Zakładam, iż w ciągu najbliższych godzin ustalimy z zawodnikiem i jego menedżerem warunki wcześniejszego opuszczenia naszego klubu. Nie ma w tej sytuacji pretensji ani złośliwości którejkolwiek ze stron - komentuje Waśniewski.

Gazeta Wrocławska

Polub nas na Facebooku! Już ponad 40 tysięcy fanów dyskutuje z nami na naszym fan-page'u. Tam dzieje się jeszcze więcej!