menu

Kogo powinni obawiać się piłkarze Śląska? Prawdopodobny skład Sevilli [ANALIZA]

22 sierpnia 2013, 18:21 | Konrad Kryczka

Dzisiejszy przeciwnik Śląska to dziewiąta drużyna Primera Division poprzedniego sezonu. Zespół, który podczas bieżącego okienka transferowego został nieco "przemeblowany". Odeszło kilku ważnych zawodników, których postanowiono zastąpić nowymi i tańszymi graczami, ale jednak takimi, którzy gwarantują określony poziom. Dziś Sevilla ma jeden cel: wygrać z wrocławianami.

Śląsk Wrocław zmierzy się dziś z hiszpańską Sevillą
Śląsk Wrocław zmierzy się dziś z hiszpańską Sevillą
fot. fot. Krystyna Pączkowska/WKS Śląsk Wrocław SA

Sevilla pomimo słabszego ostatniego sezonu to nadal bardzo dobra drużyna. W tym sezonie zagrała trzy oficjalne mecze. Dwukrotnie wygrywała w meczach z Mladost Podgorica (9:1 w dwumeczu) w ramach trzeciej rundy eliminacji Ligi Europy. Drużynie z Sewilli nie wyszła natomiast inauguracja ligi hiszpańskiej, ponieważ na własnym stadionie przegrała 1:3 z Atletico. Trzeba tu jednak przyznać, że „Los Nervionenses”, mimo porażki, zaprezentowali się naprawdę dobrze. Wyjściowa jedenastka Sevilli na mecz z madryckim zespołem wyglądała następująco: Beto – Coke, Pareja, Fazio, Moreno – Marin, Iborra, Vitolo, Rakitić, Perotti – Bakka. Unai Emery na mecz ze Śląskiem będzie musiał jednak postawić na nieco inny skład.

Bramka

Na bramce niepodważalną pozycję ma Beto. Jak na bramkarza nie jest za wysoki (182 cm wzrostu). Jego największą zaletą jest znakomity refleks. Portugalczyk to golkiper bardzo doświadczony. W swojej karierze występował głównie w Portugalii (choćby Leixoes SC, FC Porto czy SC Braga), gdzie został nawet uznany najlepszym bramkarzem ligi w sezonie 2008/2009. Ma na swoim koncie także mecze w reprezentacji swojego kraju. Pół roku temu trafił na wypożyczenie do Sevilli i zagrał dla niej 14 spotkań ligowych w zakończonych na początku czerwca rozgrywkach La Liga. W obecnym sezonie Beto, którego klub z Andaluzji wykupił z Bragi, wystąpił w dwóch oficjalnych meczach swojej drużyny, w których dał się pokonać trzykrotnie.

Obrona

Na środku obrony pewniakiem jest Federico Fazio. Argentyńczyk zawodnikiem Sevilli jest już od stycznia 2007 roku, a niedawno przedłużył kontrakt do 2018 roku. Fazio to prawdziwy "wieżowiec", mierzy 195 cm, więc wygrać z nim walkę w powietrzu będzie niezwykle trudno. Grając po ziemi powinno być łatwiej, bo Argentyńczyk nie jest ani wybitnie szybki, ani zbyt zwrotny (wystarczy spojrzeć na ostatni mecz z Atletico, którego ten obrońca miło wspominał nie będzie). Trudniej powiedzieć, kto będzie partnerem Fazio na środku defensywy. Odpada Pareja, który w meczu z „Los Rojiblancos” doznał kontuzji. Z powodu urazu nie zagra również Daniel Carrico, który do Sevilli jest wypożyczony z Reading. Mógł na tej pozycji zagrać Israel Puerto, który w pierwszym ligowym meczu tego sezonu wszedł z ławki, ale ci, którzy wątpili, że Emery zaryzykuje w dniu dzisiejszym grę takim „żółtodziobem”, mieli rację. Młody piłkarz nie znalazł się w kadrze na dzisiejsze spotkanie.

Zostają jeszcze Cala i Fernando Navarro. Obaj nie zagrali na inaugurację ligi, ponieważ pauzowali za nadmiar kartek nagromadzonych w poprzednim sezonie. Wydaje się, że bliżej wyjściowej jedenastki jest ten drugi. Mistrz Europy z 2008 roku jest kojarzony raczej z gry na lewej stronie defensywy, ale na środku obrony również zdarzało mu się grywać. Na lewej flance pewne miejsce powinien mieć Alberto Moreno. Wychowanek Sevilli gra pewnie w obronie, a do tego często podłącza się do akcji ofensywnych. Na boisku odznacza się dobrą wytrzymałością i szybkością, a także nie boi się wejść w drybling. Po prawej stronie zagra prawdopodobnie Coke, który w każdym z trzech meczów obecnego sezonu grał pełne 90 minut, a Mladostowi Podgorica strzelił w jednym spotkaniu dwie bramki.

Pomoc

Zmian powinniśmy się również spodziewać w linii pomocy. Mecz z Atletico Geoffrey Kondogbia zaczął na ławce, ale dzisiaj trener Emery nie będzie go raczej oszczędzał. Francuz jest nie tylko silny i świetnie rozbija ataki rywali, ale potrafi także pomóc swojemu zespołowi w ataku. I właśnie na niego gracze Śląska powinni zwrócić szczególną uwagę. W tamtym sezonie obok zawodnika z Francji grał najczęściej Gary Medel, ale on za dobre pieniądze został sprzedany do Cardiff City. W jego miejsce klub ze stolicy Andaluzji pozyskał z Levante Vicente Iborrę, który w zeszłym sezonie w La Liga rozegrał 35 spotkań i strzelił 4 gole.

Na pewno nie wystąpi Piotr Trochowski, który nie wrócił jeszcze do pełni zdrowia po tym, jak doznał kontuzji w meczu z Barceloną we wrześniu 2012 roku. Za rozgrywanie powinien być odpowiedzialny Ivan Rakitić, który jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie, potrafi kapitalnie podać, jest także w stanie świetnie dośrodkować czy uderzyć z dystansu. Chorwat to jeden z kluczowych piłkarzy Sevilli, w zeszłym sezonie w Primera Division strzelił 8 bramek i zaliczył 10 asyst. Na skrzydłach powinni szaleć Diego Perotti i Marko Marin. Obaj są bardzo szybcy, dobrzy technicznie i potrafią niesamowicie dryblować. Boczni obrońcy Śląska będą mieli co robić. Oczywiście zamiast kogoś z tej dwójki może zagrać na przykład Vitolo czy Jairo, ale to raczej mało prawdopodobne.

Atak

W tamtym sezonie ważną postacią w drużynie był Negredo. Hiszpan został jednak sprzedany, podobnie jak skrzydłowy Jesus Navas, do Manchesteru City. Sevilla tego lata musiała więc wzmocnić atak. I zrobiła to z rozmachem. Przybył szybki Kevin Gameiro z PSG, który w zeszłym sezonie Ligue 1 zdobył 8 bramek. Pozyskano również Kolumbijczyka Carlosa Baccę z Club Brugge. W ubiegłym sezonie był królem strzelców ligi belgijskiej. W Sewilli zameldował się także najlepszy strzelec ligi rumuńskiej – Raul Rusescu, który został kupiony ze Steauy. Rumuński napastnik w dzisiejszym spotkaniu jednak nie zagra, ponieważ nawet nie znalazł się w kadrze meczowej. W ataku zagra więc albo Gameiro, albo Bacca, ale wydaje się, że większe szanse na występ w pierwszej jedenastce ma Kolumbijczyk.

Beto
Coke – Fazio – Navarro – Moreno
Kondogbia – Iborra
Marin – Rakitić – Perotti
Bacca


Polecamy