Śląsk Wrocław straci jeden ze swoich największych talentów? Rozbieżności w rozmowach z Piotrem Samiec-Talarem
Śląsk Wrocław może stracić swój największy talent. 18-letni Piotr Samiec-Talar, który pod koniec 2019 roku był już numerem dwa w ataku Śląska, nie może porozumieć się z klubem w sprawie przedłużenia wygasającego latem 2020 roku kontraktu. Kością niezgody jest kwota odstępnego.
fot. FOT. Paweł Relikowski
Piotr Samiec-Talar odejdzie ze Śląska Wrocław?
O problemach w negocjacjach z utalentowanym napastnikiem informowaliśmy jako pierwsi już w środę 15 stycznia w TYM artykule;nf. O sprawie zrobiło się głośno, ponieważ władze Śląska szybko doszły do porozumienia w kwestii długości umowy oraz zarobków piłkarza, ale reprezentujący go agent stawia zaporową cenę odstępnego. Zaporowo niską dla Śląska Wrocław.
Przypomnijmy, że na przestrzeni ostatnich dwóch sezonów z PKO Ekstraklasy za ok. 4 mln euro do Włoch odszedł pochodzący z Niemczy pod Dzierżoniowem Krzysztof Piątek, a ostatnio wychowanek Lechii Dzierżoniów Patryk Klimala zamienił Jagiellonię Białystok na Celtic Glasgow, który zapłacił za niego podobne pieniądze.
Co łączy te nazwiska z Piotrem Samiec-Talarem? Wszyscy trzej to utalentowani napastnicy urodzeni na Dolnym Śląsku. Przy obecnych realiach panujących na rynku transferowym Śląsk nie może sobie pozwolić, by w kontrakcie pochodzącego ze Środy Śląskiej napastnika widniała kwota odstępnego oscylująca w okolicach 100 tys. euro, bo wedle nieoficjalnych doniesień to jest właśnie propozycja ze strony jego agencji menadżerskiej.
- To najbardziej utalentowany chłopak, jakiego prowadziłem. Jeśli głowa będzie nadążała za umiejętnościami, to będziemy mieć z niego pociechę. Kiedyś powiedziałem Piotrkowi, że jeśli będzie słuchał ojca (byłego piłkarza-przyp. PJ), to będzie grał w ekstraklasie, a jeśli będzie słuchał trenerów w Śląsku, to w Champions League - powiedział nam mniej więcej rok temu trener Tadeusz Pawłowski.
Nie dziwi więc, że Śląsk Wrocław boi się zbyt niskiej klauzuli, bo ta będzie kusiła inne polskie kluby, kiedy zawodnik przebije się do składu i zacznie grać na miarę swojego potencjału. Jeśli jego talent eksploduje, to nikt w klubie nie będzie robił mu problemów z transferem zagranicznym, oczywiście za odpowiednią cenę.
Na razie nie udało nam się skontaktować z reprezentującą Samiec-Talara agencją BMG Sport, by poprosić ich o komentarz w tej sprawie.