Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk: Przełamać niemoc we Wrocławiu
Lechia Gdańsk zagra dziś na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław w meczu trzeciej kolejki Lotto Ekstraklasy. Początek o godzinie 20.30, transmisja w Canal+ Sport.
Lechia bardzo dobrze zaczęła sezon, bo od wygranej w Płocku z Wisłą. Humory popsuła jednak porażka poniesiona przed tygodniem, na Stadionie Energa Gdańsk, z Cracovią. Do tego skomplikowała się sytuacja kadrowa biało-zielonych. Z zespołu odszedł Mario Maloca, a Lukas Haraslin zerwał więzadła krzyżowe przednie w lewym kolanie, przeszedł operację i w tym roku już nie zagra.
- To stawia przed nami wyzwania - mówi Piotr Nowak, trener Lechii. - Musimy sobie poradzić z tą sytuacją i w każdym meczu grać dobrze w piłkę. Nie możemy szukać alibi, że zabrakło jednego czy drugiego zawodnika. Trzeba jak najlepiej wykonać swoją pracę i wyciągnąć jak najlepsze rzeczy z tego, co mamy. Musimy zachować naszą kulturę gry, determinację w odnoszeniu zwycięstw, czytanie gry. Nie można podchodzić luźno do meczu, że jak były trzy sytuacje, to zaraz będą kolejne i którąś uda się wykorzystać. Musimy być skuteczni w swoich poczynaniach. Szkoda na pewno straty Lukasa, bo ostatnio prezentował się wyśmienicie.
Lechia planuje wzmocnienia, ale te mają być robione z głową. Okno transferowe otwarte jest do końca sierpnia, a do klubu mają trafić środkowy obrońca, skrzydłowy oraz napastnik. Na liście życzeń wciąż jest Patryk Lipski, a w gdańskim klubie spokojnie czekają na decyzję piłkarza, gdzie będzie kontynuował karierę. Po rozwiązaniu kontraktu z Ruchem Chorzów wciąż pozostaje bez przynależności klubowej.
- Sytuacja na rynku wygląda tak, że na otwarcie okna transferowego ceny za piłkarzy są możliwie najwyższe. Niektórzy zaczynają od szukania miejsca w Barcelonie czy Realu, ale z biegiem czasu różne opcje się kończą - przekonuje szkoleniowiec biało-zielonych. - Potem idą w kolejce Szwajcaria, Austria, Turcja, a jak i to nie wypali, to wtedy można o czymś pomyśleć. Ceny są z tygodnia na tydzień coraz niższe i wtedy łatwiej negocjować. Wtedy można liczyć na dobry transfer dobrego piłkarza. Musimy wykazać cierpliwość i wypośrodkować nasze działania jeśli chodzi o budżet i skomponowanie zespołu. Pracujemy nad tym, żeby znaleźć kandydatów pasujących pod względem charakterologicznym.
Defensywę biało-zielonych powinien wzmocnić Steven Vitoria. Obrońca wrócił już z turnieju Złoty Puchar CONCACAF, bo Kanada odpadła w ćwierćfinale. Vitoria dobrze grał w fazie mistrzowskiej poprzedniego sezonu i oby teraz wniósł dużo jakości do gry obronnej.
- Steven wrócił i jest gotowy do gry. Nie ma przeciwwskazań, aby mógł zagrać już w sobotę we Wrocławiu - zdradził trener Lechii. - Przy stracie poszczególnych piłkarzy musimy odpowiednio ułożyć zespół, przygotować różne warianty. Można piłkarzy wrzucić na inne pozycje, ale muszą czuć się komfortowo na boisku.
Przed Lechią mecz ze Śląskiem, który zagra dopiero po raz pierwszy w tym sezonie na własnym stadionie. Dwa mecze wyjazdowe do Gdyni i Lubina zakończyły się porażkami, bez strzelonego gola. Drużyna jest w przebudowie i choć przyszli dobrzy piłkarze, to muszą się zgrać.
- Zdajemy sobie sprawę z klasy Śląska. Piłkarze potrzebują jednak czasu, aby się zgrać. Trafili tam jednak dobrzy zawodnicy i ten zespół zacznie grać - zakończył Nowak.
Lechia ostatnie dwa mecze wyjazdowe ze Śląskiem bezbramkowo remisowała, ale gola we Wrocławiu strzeliła ponad cztery lata temu.
- Czas się przełamać - powiedział Paweł Stolarski, piłkarz biało-zielonych.
James Rodriguez zadomowił się w nowym klubie. "Bayern jest równie wielkim klubem co Real, o ile nie większym"
Press Focus / x-news