menu

Śląsk Wrocław - Korona Kielce LIVE! Tarasiewicz wraca do Wrocławia

19 września 2014, 10:16 | Maciek Jakubski

W piątek do Wrocławia przyjeżdża Korona. Z trenerem Ryszardem Tarasiewiczem na ławce, legendą klubu z Oporowskiej. Legendą, która w ostatnich latach trochę przygasła. Jeszcze kilka lat temu był brany pod uwagę jako selekcjoner naszej kadry, a dziś prowadzi Koronę. Dla Śląska pojedynki z Tarasiewiczem zawsze są ciężkie. Teraz nie będzie inaczej, choć punkty powinny zostać we Wrocławiu.

Śląsk Wrocław podejmie w piątek Koronę Kielce
Śląsk Wrocław podejmie w piątek Koronę Kielce
fot. Angelika Wiatr

Gospodarze są na fali wznoszącej. Chociaż tydzień temu polegli w Warszawie, to jednak pozostawili po sobie lepsze wrażenie niż Legia. Wrocławianie stworzyli sobie dużo więcej sytuacji i do wygranej zabrakło tylko szczęścia i lepszego dnia sędziego Gila, który uznał bramkę Radovicia ze spalonego i nie gwizdnął jedenastki za faul na Pichu. Tak czy inaczej, Śląsk gra naprawdę fajną dla oka piłkę. Wystarczyło, że trener Pawłowski przetasował trochę swoje asy i gra bez nominalnego napastnika przynosi same korzyści. Wprawdzie czasem brakuje pod bramką typowego snajpera, ale Pich, Mila i Flavio oddają tyle strzałów, że zawsze coś wpadnie. Śląsk zapewne zagra takim samym składem jak w Warszawie, a wcześniej z Górnikiem i Jagiellonią. Po co zmieniać coś, co spisuje się świetnie? Wprawdzie z Legią bardzo słabo zagrał Piotr Celeban, ale w jego przypadku można być pewnym, że to był tylko wypadek przy pracy.

Korona w poniedziałek odniosła pierwsze ligowe zwycięstwo, co pozwoliło kielczanom opuścić ostatnią pozycję. Niespodziewana wygrana nad Podbeskidziem była pierwszą wygraną od... tego nie pamiętali nawet najstarsi górale, bo od czterech i pół miesiąca. Kielczanie podreperowali także swój nienajlepszy bilans bramkowy, choć pięć strzelonych bramek w ośmiu kolejkach, to dalej wynik, którym próżno się chwalić. Dlatego zdecydowanym faworytem jest Śląsk, ale w zeszłym sezonie dwukrotnie dochodziło do pojedynków z Zawiszą prowadzoną przez Tarasiewicza i wrocławianie obie potyczki przegrali. "Taraś" mimo wszystko ma patent na Śląsk, choć z roku na rok przy Oporowskiej jest coraz mniej zawodników, którzy grali, gdy trenerem był Tarasiewicz. W pierwszej jedenastce wyjdzie Sebastian Mila, a na ławce usiądą Mariusz Pawelec i Krzysztof Ostrowski. Pozostali trenera Tarasiewicza znają tylko z opowiadań.


Polecamy