menu

Śląsk - Pogoń LIVE! Bardzo ważny mecz we Wrocławiu

5 maja 2013, 14:07 | Jakub Guder/Gazeta Wrocławska

Po czwartkowej porażce w pierwszym meczu finału Pucharu Polski szanse Śląska na zdobycie tego trofeum są iluzoryczne. Piłkarze Stanislava Levego muszą skupić się na niedzielnym ligowym meczu z Pogonią Szczecin, która niemal z nożem na gardle walczy o utrzymanie.

Śląsk podejmie w niedzielę Pogoń Szczecin
Śląsk podejmie w niedzielę Pogoń Szczecin
fot. Jarosław Kamiński

Relacja na żywo z meczu Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin w Ekstraklasa.net!

WKS od pewnego czasu gra bez napastnika, bo Łukasz Gikiewicz i Eric Mouloungui nie stanowią właściwie żadnego zagrożenia dla bramkarza rywali. Gabończyk w czwartek zagrał dramatycznie, zszedł już w przerwie i chyba wypada się cieszyć, że mistrzowie Polski nie muszą płacić mu żadnej pensji. - Faktycznie, u nas bramki strzelają pomocnicy, ale mieliśmy 5-6 dobrych okazji w tym spotkaniu - komentował mecz Stanislav Levy, dla którego dzień 55. urodzin (właśnie 2 maja) nie był zbyt udany.

Zagadką jest też forma Przemysława Kaźmierczaka. Śmiemy zaryzykować tezę, że od kiedy jest we Wrocławiu, tak źle jeszcze nie grał. - Ja nie krytykuję żadnego zawodnika. Prawda jest taka, że nie wszyscy nasi piłkarze podawali optymalnie, a Legia miała 11 ludzi grających na dobrym poziomie - powiedział Czech zapytany o postawę "Kaza".

- Czeka nas ważny mecz z Pogonią Szczecin. Musimy zrobić wszystko, żeby zatrzeć złe wrażenie - stwierdził Levy i nie wykluczył, że w najbliższym czasie będzie rotował składem. Przeciwko "Portowcom" nie zagra raczej Marian Kelemen, który wciąż narzeka na stłuczone biodro. Do urazu doszło podczas środowego treningu.

Pogoń zdobyła w poprzednich trzech meczach cztery punkty. W Szczecinie zremisowała 1:1 z Widzewem Łódź (gol Ediego Andradiny z rzutu karnego), na wyjeździe przegrała z Legią Warszawa 1:3, a w poprzedniej kolejce pokonała Koronę Kielce 2:1 (dwa gole Hernaniego).

Wiosenne przełamanie przyszło we właściwym momencie, gdyż na dole tabeli zaczyna się robić coraz bardziej ciasno. GKS Bełchatów i Podbeskidzie Bielsko-Biała są w coraz lepszej formie, zdobywają dużo punktów i nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa.

Piłkarze Dariusza Wdowczyka podkreślają, że rywale będą zmęczeni po meczu finałowym Pucharu Polski. - My musimy to wykorzystać, więc trenujemy bardzo ciężko w tym tygodniu - powiedział Edi Andradina. - Jedziemy do Wrocławia aby walczyć o trzy punkty i przywieźć te trzy punkty - podkreśla trener Wdowczyk. - Nie liczymy na słabość przeciwnika, musimy liczyć tylko na siebie - dodał szkoleniowiec "Portowców".

Przypomnijmy, że jesienią - po przeciętnej grze - WKS wygrał w Szczecinie 3:0.

Gazeta Wrocławska

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.


Polecamy