Śląsk - Lechia LIVE! Kapitan Mila wraca do Wrocławia
Kiedy jesienią Śląsk wygrywał w Gdańsku 4:1, chyba mało kto przypuszczał, że do wiosennego starcia obie drużyny będą przystępować w odmiennych nastrojach. Wrocławianie mają za sobą wstydliwą serię 10 spotkań bez wygranej. Lechia natomiast odważnie pnie się w górę tabeli i już dziś może prześcignąć Śląsk.
Seria słabych spotkań musiała w końcu spotkać się z reakcją trenera Tadeusza Pawłowskiego. Ten zareagował tak jak to uczynił rok wcześniej, czyli zmienił kapitana i radę drużyny. Oskarżani o brak motywacji bracia Paixao zostali zastąpieni przez Mariusza Pawełka i Piotra Celebana. Na ile ta zmiana pomoże pogrążonej w kryzysie drużynie? Ciężko wyrokować, tym bardziej, że w składzie Śląska zabraknie dwóch podstawowych zawodników: Dudu oraz Lukasa Droppy. Ten drugi zresztą trafił na cenzurowane, bo trenerowi Pawłowskiemu nie spodobało się, że Czech nie podszedł po meczu z Piastem do kibiców, a później pojechał z kontuzjowanymi plecami w rodzinne strony. W Śląsku jak widać pożar goni pożar i kryzysu końca chyba nie widać.
W Lechii humory dopisują. Wprawdzie we Wrocławiu nie zagrają Wawrzyniak oraz Wiśniewski, a wątpliwe są występy Wojtkowiaka i Gersona, ale ławka gdańszczan jest długa i raczej ubytki będą niezauważalne. Ba, przyjezdni są uważani za faworyta tego meczu. Co łączy Śląsk i Lechię poza sąsiedztwem w tabeli i kibicami? Oczywiście Sebastian Mila. Może to przypadek, ale fakt faktem, że po odejściu dawnego kapitana, jednego z najbardziej zasłużonych zawodników w historii, Śląsk przestał wygrywać. Natomiast Lechia rozkwitła. Powrót Mili ma charakter sentymentalny, ale na boisku ciężko wymagać, by było miejsce na ten sentyment. Podział punktów w tym meczu przyjaźni nikogo nie zadowoli.