Śląsk - Jagiellonia LIVE! Czekając na pucharowy mecz z Club Brugge
W niedzielny wieczór Jagiellonia ma niepowtarzalną okazję, by odnieść drugie wyjazdowe zwycięstwo z rzędu i po dwóch kolejkach mieć komplet punktów. Teoretycznie Jaga przyjeżdża na gorący teren we Wrocławiu, ale tutaj chyba nikt nie myśli o drużynie z Białegostoku. Priorytetem jest czwartkowy mecz z Brugge KV w Lidze Europy.
Relacja na żywo z meczu Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok w Ekstraklasa.net!
Wiosną w Białymstoku Śląsk wygrał łatwo i przyjemnie 3:0. Wrocławianie byli wtedy na fali wznoszącej, a dowodzona przez trenera Hajtę Jaga zbierała baty w praktycznie każdym spotkaniu. Minęło kilka miesięcy i w niedzielnym spotkaniu ciężko jest wskazać faworyta. Śląsk przystąpi do meczu po czwartkowym "sparingu" w Podgoricy. Mecz toczony w niemal tropikalnych warunkach i podróż powrotna z pewnością nie należały do przyjemności.
W dodatku trener Levy podjął dziwną decyzję i rzucił na amatorskich Rudar swoją pierwszą jedenastkę. W niedzielę we Wrocławiu ma być 36-37 stopni i potworny zaduch. Jak kondycyjnie wytrzymają ten mecz zawodnicy? Niby to początek sezonu, niby to zawodowcy, ale wierzyć mi się nie chce, by piłkarze Śląska mający w perspektywie czterech dni mecz sezonu z Brugge, biegali za piłką w ekstremalnych warunkach przez 90 minut. Zresztą nie łudźmy się. Regulamin "nowej" Ekstraklasy jest taki, że strata jesienią punktów za bardzo nie zaboli. Śląsk przegra lub zremisuje? Trudno, najwyżej straci do Legii czy Lecha jeden lub maksymalnie półtora punktu. Stąd też wydaje mi się, że Jagiellonia ma naprawdę okazję zagrać we Wrocławiu o komplet punktów.
Tym bardziej, że jest to zupełnie inna drużyna niż wiosną. Na miejsce słabego Hajty przyszedł Stokowiec, który w konającej Polonii Warszawa wykonał naprawdę imponującą robotę i dziś jest jednym z bardziej obiecujących trenerów młodego pokolenia. Zadaniem Stokowca jest poukładanie niezłej kadrowo Jagielloni tak, by awansowała ona do górnej połówki tabeli. Patrząc na nazwiska jak Kupisz, Plizga, Norambuena czy Tosik nie jest to wygórowany cel. W pierwszej kolejce po dobrym meczu Jaga wygrała w Bydgoszczy 1:0, a bramkę strzelił nowy napastnik Albańczyk Bekim Balaj, który przyszedł z rezerw Sparty Praga. Czy zastąpi on Tomka Frankowskiego i Ebiego Smolarka? Ma ciężkie zadanie, ale kto wie? Trener Stokowiec nie kryje, że we Wrocławiu chce powalczyć o punkty. Liczy przede wszystkim na zmęczenie i brak koncentracji wrocławian, a także na wyłączenie z gry Sebastiana Mili. W Podgoricy w drugiej połowie Śląsk bez Mili był słabszy od piątej drużyny ligi czarnogórskiej! Z drugiej strony o możliwościach Mili wie chyba każdy zespół w Ekstraklasie, a na palcach jednej ręki można policzyć ilu drużynom udaje się go wyłączyć.
Stokowiec ma do dyspozycji wszystkich zawodników, choć Adam Dźwigała spędził kilka dni na testach w drugoligowej Empoli. W tej chwili jednak nic nie wiadomo na temat ewentualnego kontraktu. W Śląsku na pewno nie zagrają kontuzjowani Rafał Grodzicki i Mateusz Cetnarski oraz najnowszy nabytek wrocławian Oded Gavish. Izrealczyk po podpisaniu kontraktu poleciał do domu i wrócił do Polski dopiero w piątek.
Trener Levy zapewne dokona kilku zmian w porównaniu do meczu w Podgoricy, ale rewolucji nie należy się spodziewać. Raczej będą to zmiany porównalne do tych, które widzieliśmy w Kielcach w meczu z Koroną. Jak pokazały dotychczasowe mecze trener Levy ma 15 zawodników na których ma zamiar konsekwetnie stawiać. Szkoda, bo jeśli trzy ostatnie sezony Młodej Ekstraklasy Śląsk kończył na pudle, a w ostatnim roku dwukrotnie pokonał Legię w ME, to chyba wrocławska młodzież nie jest tak beznadziejna jak niektórzy próbują kibicom wmówić.