menu

Śląsk - Celje LIVE! Postawić stempel na awansie

9 lipca 2015, 13:48 | Maciej Jakubski

Tydzień temu Śląsk wygrał na Słowenii 1:0 po golu Roberta Picha. Dziś wieczorem powinien postawić stempel na awansie i szykować się do boju z IFK Goeteborg. Czy skromna zaliczka z pierwszego meczu wystarczy? Słoweńcy zaraz po pierwszym meczu zapowiadali rewanż.

Robert Pich strzelił w pierwszym meczu gola
Robert Pich strzelił w pierwszym meczu gola
fot. Paweł Relikowski/Polska Press

W ekipie Śląska, chociaż jest zdecydowanym faworytem, panuje atmosfera komplementowania przeciwnika. Zawodnicy i sztab szkoleniowy wrocławian chwalą Słoweńców, że grają dobrą piłkę, że są groźni, że Śląsk też był skazywany na pożarcie przez Brugge.

Trzeba to jednak traktować jako kurtuazję. Tydzień temu podopieczni Tadeusza Pawłowskiego stworzyli sobie tyle sytuacji, że mogli wygrać trzema, czterema bramkami. We Wrocławiu powinno być zatem lepiej, tym bardziej, że NK Celje jechało do Wrocławia autokarem i pewnie zmęczenie wyjdzie w trakcie meczu.

Słoweńcy też wyraźnie spuścili z tonu po wizycie na stadionie, który wywarł na nich kolosalne wrażenie. Zamiast zapowiedzi rewanżu, słychać, że Śląsk to wielki, poukładany klub. To brzmi bardziej jak pogodzenie się z losem.

We Wrocławiu zatem wszyscy szykują się już na Goeteborg. W tym tygodniu podpisano kontrakty z Adamem Kokoszką i Marcelem Gecovem. Oba transfery śmiało można określić jako duże wzmocnienia, choć obaj zawodnicy dostępni będą dopiero od kolejnej rundy. Do treningów z drużyną wrócił także Krzysztof Danielewicz (występ jednak mocno wątpliwy) oraz... Andrei Ciolacu. Człowiek, który już był spakowany i na wylocie z Wrocławia, niespodziewanie wrócił do treningów. Odpowiedź jest oczywiście banalna - Śląsk poza młodziutkim Idzikiem nie ma napastnika. Może zatem warto się przeprosić z Ciolacu i mieć jednego napastnika na Szwedów niż żadnego? Najpierw jednak trzeba przejść NK Celje. Początek spotkania o godzinie 20. Relacja LIVE na naszej stronie.


Polecamy