Skrzyński: Bramka, którą zdobyłem, w ogóle mnie nie cieszy
Zawisza w 6. kolejce T-Mobile Ekstraklasy przegrał na wyjeździe z poznańskim Lechem. Bydgoszczanie przez 35 minut grali w przewadze jednego zawodnika, ale ostatecznie przegrali z gospodarzami 2:3. - Powinniśmy wywieźć z Poznania trzy punkty, a opuściliśmy stadion na tarczy. To bardzo boli - powiedział po meczu Łukasz Skrzyński.
fot. Leszek Grabowski
Arkowcy zamiast ligi zagrają sparing z Zawiszą
- Przez ostatnie 30 minut, to my dominowaliśmy. Gdybyśmy doprowadzili do wyrównania, to poszlibyśmy za ciosem. Kto wie, może pokusilibyśmy się o komplet punktów przy Bułgarskiej - mówił po spotkaniu Skrzyński.
- Mimo to staraliśmy się grać swoje i stwarzaliśmy sytuacje. Po przerwie przeważaliśmy już zdecydowanie, ale co z tego, skoro nie zdobyliśmy nawet punktu. Bramka, którą zdobyłem, w ogóle mnie nie cieszy, bo nie dała nam nic. Szkoda, bo zasłużyliśmy minimum na remis. Myślę, że wypracowaliśmy nawet więcej szans niż gospodarze - powiedział kapitan Zawiszy.
- Widzimy to na analizach meczów, nasza gra wygląda naprawdę dobrze. Brakuje tylko zwycięstwo, aby wyskoczyć wyżej w tabeli. Na pewno człowiek się wtedy lepiej czuje, ale nie załamujemy się. Jesteśmy pewni tego, co robimy. Ufamy naszemu trenerowi - zakończył kapitan beniaminka.