menu

Skorża: Mieliśmy za dużo respektu wobec rywala

16 września 2011, 09:52 | Naszemiasto.pl

Pierwszy grupowy mecz legionistów w Lidze Europejskiej przeszedł już do historii, a przed piłkarzami Legii kolejni - teoretyczni słabsi, rywale w europejskich pucharach - Hapoel Tel Awiw i Rapid Bukareszt. Wcześniej jednak derby Warszawy i prestiżowe spotkanie z Polonią na Konwiktorskiej.

Po meczu z PSV powiedzieli:

Maciej Skorża (trener Legii): Mieliśmy za dużo respektu wobec rywala. Próbowaliśmy stworzyć zagrożenie wyprowadzając kontry, dlatego zdecydowałem się wystawić dwóch szybkich skrzydłowych. Niestety po odbiorze futbolówki graliśmy za wolno, dlatego nic nie wyszło z naszych założeń. Po przerwie byliśmy bardziej odważni. Widziałem w oczach zawodników determinację i chęć zdobycia bramki. Niestety, mieliśmy zbyt mało atutów w ataku, aby strzelić wyrównującego gola. Musimy pogodzić się z porażką, przyznaję, że PSV było lepsze.

Przemysław Tytoń (PSV) : Chcieliśmy zacząć przygodę z europejskimi pucharami od wygranej. Cieszę się, że w pierwszym spotkaniu odnieśliśmy zwycięstwo. Przed meczem skupialiśmy się na sobie i naszych mocnych stronach. Musieliśmy zrealizować założenia taktyczne, z czym mieliśmy problemy podczas ostatniej kolejki. Najważniejsze są trzy punkty. W niedzielę zagramy z Ajaxem i tylko na tym się skupiamy. Nie lekceważyliśmy Legii. Chłopcy niewiele wiedzieli o warszawskim zespole. Podobnie będzie w spotkaniach z Hapoelem i Rapidem. Przed meczem trener pytał mnie o kilku zawodników, ale chyba nie pomogłem zbyt wiele. Cieszę się, że w pierwszym spotkaniu na stadionie Philipsa zagrałem „na zero” z tyłu. W drugiej połowie legioniści kilka razy zagrozili mojej bramce. Nie możemy sobie pozwalać na takie błędy w defensywie. Dzisiaj przed przerwą nie miałem zbyt wiele pracy. Podobnie było w niedzielę w Venlo, gdzie w drugiej części w ciągu ośmiu minut straciliśmy trzy gole. Dzisiaj nie chcieliśmy powielić tamtych błędów, dlatego byliśmy wyjątkowo skoncentrowani.

Michał Żewłakow (Legia) : W pierwszej połowie zagraliśmy ze zbyt dużym respektem wobec PSV. Ta część spotkania zadecydowała, że przegraliśmy. Nie trzeba ukrywać, że gospodarze byli lepsi i zasłużenie wygrali. Zaczęliśmy niemrawo. Dopiero druga połowa potwierdziła nasze atuty. Niestety, nie stworzyliśmy zagrożenia pod bramką Holendrów i taka postawa musiała zaowocować porażką. Niektórzy pierwszy raz grali w fazie grupowej europejskich pucharów i nie myśleli o otoczce spotkania. Przed spotkaniem wierzyłem, że w Eindhoven poprawimy swoje nastroje, ale ponieśliśmy drugą porażkę z rzędu. Wierzę, że odbijemy się w niedzielę przy Konwiktorskiej. Nie sądzę, aby nasze niepowodzenie wpłynęło na taktykę. Rywal ruszył na nas, stworzył kilka groźnych okazji. PSV w ofensywie prezentuje się dobrze, ale ekipa z Holandii ma również swoje słabe strony, które musimy wykorzystać w rewanżu. Powoli musimy myśleć o spotkaniu z Polonią i poprawie swojej pozycji w Ekstraklasie.

Miroslav Radović (Legia): W pierwszej połowie zagraliśmy zbyt bojaźliwie, pozwoliliśmy na wiele rywalowi. Nie zakładaliśmy tak defensywnej gry. Nie wiedzieliśmy czego chcemy. PSV to wykorzystało i strzeliło gola. Po przerwie prezentowaliśmy się lepiej, ale nie mieliśmy atutów w ofensywie. Każdy chce grać jak najczęściej przeciwko takiemu zespołowi. Byłem trochę zaskoczony, że rozpocząłem potyczkę na ławce rezerwowych. Trener chciał, abym wszedł na zmęczonego rywala i wykorzystał swoje atuty. Niestety, zabrakło czasu.