Skandal na meczu Podbeskidzie - Ruch. Kibice gości weszli na stadion mimo zakazu i rzucili racą w fana z Bielska [ZDJĘCIA]
Kibice Ruchu Chorzów za skandaliczne zachowanie w 14. kolejce podczas meczu w Krakowie z Wisła (30 października) otrzymali zakaz wyjazdów na kolejne 13 spotkań. Szalikowcy Niebieskich nic sobie jednak nie robią z tego zakazu i dalej widać ich na wyjazdach. Byli w Łęcznej, w Gliwicach a w sobotę w Bielsku-Białe. I znowu dali o sobie znać. Negatywnie. Kibice Podbeskidzia skarżą się na ich zachowanie i rzucanie racami. Jedna raca raniła kibica Podbeskidzia. Został odwieziony do szpitala.
Skoki narciarskie w Lillehammer 6.12.2015 WYNIKI Wygrana Kennetha Gangnesa. Stefan Hula był 10
Na trybunach stadionu w Bielsku-Białej zasiadło około 1500 kibiców Ruchu. Nie wszyscy przyjechali do Bielska-Białej, by dopingować swoja drużynę. - Wszyscy zakupili bilety w kasach, nie mogliśmy im tego zabronić - tłumaczy Marcin Zarębski, rzecznik Podbeskidzia.
Klub nie ma możliwości weryfikacji komu dana osoba kupująca bilet kibicuje. Po spisaniu imienia, nazwiska i numeru PESEL każdy m może od listopada kupić bilet. Nie mieliśmy zgłoszonej zorganizowanej grupy kibiców.
Kibice Ruchu chcąc siedzieć razem wymusili od sympatyków Górali, by zmienili swoje miejsca. Doszło do pyskówek, czasami szarpaniny. - Czy doszło do rękoczynów nie mam takiej wiedzy. Chcieliśmy skumulować kibiców Ruchu i uniknąć w ten sposób eskalacji agresji - wyjaśnia rzecznik Podbeskidzia. - Udało nam się wyłapać osobę z zakazem stadionowym.
Szalikowcom Niebieskich, mimo szczegółowej kontroli, udało się wnieść środki pirotechniczne. Po odpaleniu ich jedna z nich raniła kibica Górali. - Tak, rzeczywiście doszło do takiego incydentu - potwierdza rzecznik klubu z Bielska-Białej. - Jeden z kibiców chcąc odrzucić racę doznał uszkodzenia opuszków dwóch palców. Udzielono mu pomocy medycznej. W raporcie kierownika ds bezpieczeństwa zostało to opisane i zarzucono tez ochronie zaniedbania przy przeszukiwaniu kibiców.
To fakty, jakie miały miejsca na stadionie podczas meczu Podbeskidzia z Ruchem. Komentarz chyba zbyteczny. Trudno jednak nie zauważyć, że problem kibiców został rozwiązany. Na trybunach nadal przebywają ludzie, którym kibicowanie jest obce. Dla nich liczą się przede wszystkim rozróby, zadymy. I nadal z nimi jest problem, bo kiedy takich próbuje się eliminować, to słychać od razu durne hasło "Piłka nożna dla kibiców". Dla jakich kibiców?