Sierczyński: Znowu tracimy bramkę po indywidualnych błędach
- Można powiedzieć, że "wielbłąd" ta bramka, bo któryś mecz z rzędu tracimy bramkę po indywidualnych błędach. W końcu musimy to poprawić, bo punktów nie będziemy zdobywać - powiedział po remisie z Jarotą, zawodnik Zagłębia, Marcin Sierczyński.
fot. Arkadiusz Gola (Polskapresse)
Pierwsze dwadzieścia minut bardzo dobre w waszym wykonaniu, strzelona bramka. Co się stało w dalszej części meczu?
Zaczęliśmy dobrze, strzeliliśmy bramkę po stałym fragmencie. Dobra wrzutka Arka (Arkadiusz Mróz - przyp. red.), a Marcin dobrze skierował piłkę do bramki, później nie wiem nie graliśmy tego co w pierwszych 20 minutach. Goście mięli coraz większą przewagę i w konsekwencji strzelili bramkę po naszym głupim błędzie.
Przy straconej bramce zabrakło dużo asekuracji Shliakotin został przy krótkim słupku.
No tak, można powiedzieć, że "wielbłąd" ta bramka, bo któryś mecz z rzędu tracimy bramkę po indywidualnych błędach. W końcu musimy to poprawić, bo punktów nie będziemy zdobywać.
Czego zabrakło w tej drugiej połowie?
Na pewno nie mięliśmy tego ostatniego podania, za szybko pozbywaliśmy się piłki i w konsekwencji więcej sił traciliśmy na odbiór piłki później. To się nakładało na siebie i coraz ciężej było grać.
Sama końcówka spotkania bardzo nerwowa.
Dokładnie mogło być różnie. Wiadomo jak to w końcówce jakaś dłuższa piłka czy cokolwiek.
Rozmawiał w Sosnowcu Łukasz Zub