menu

Siedem goli w Sosnowcu! Zagłębie i Wisła walczyły na całego! [ZDJĘCIA]

9 sierpnia 2016, 20:03 | Sylwester Grochal

Niezwykle dynamiczne spotkanie obejrzeli kibice zebrani na Stadionie Ludowym w Sosnowcu. W 1/16 finału Pucharu Polski Zagłębie musiało uznać wyższość Wisły Kraków. Po niesamowicie emocjonującym pojedynku i 120 minutach niesamowitej walki "Biała Gwiazda" zwyciężyła 4:3.

Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
Zagłębie - Wisła
fot. Maciej Gapinski
1 / 20

Kilku zmian w jedenastce dokonał po ostatnim ligowym spotkaniu trener Wisły Dariusz Wdowczyk. Do Sosnowca nie pojechali m.in. Paweł Brożek i Zdenek Ondrasek, wskutek czego swoją szansę od pierwszej minuty dostał Mateusz Zachara. Nieco mniej powściągliwy z personalnymi przetasowaniami był Jacek Magiera, który w porównaniu z wygranym meczem z Pogonią Siedlce dokonał tylko jednej zmiany w wyjściowym składzie. Miejsce Jakuba Wilka zajął Wojciech Łuczak.

Spotkanie na Stadionie Ludowym toczone było w bardzo trudnym warunkach atmosferycznych. Padał bardzo mocny deszcz, co niejednokrotnie spowalniało grę obu drużyn. Agresywniej spotkanie rozpoczęło Zagłębie, ale to Wisłę cechowała większa kultura gry. Obie ekipy próbowały przedrzeć się przez zasieki rywali od pierwszych minut, ale brakowało klarownych sytuacji.

Te przyszły po pierwszym kwadransie. Najpierw zaatakowała Wisła, ale strzał Zachary okazał się bardzo niecelnie. Kilka minut później Zagłębie powinno objąć prowadzenie za sprawą Tima Maticia, ale napastnik gospodarzy przegrał pojedynek oko w oko z Załuską. Były zawodnik Celticu był jednak bezradny w 22. minucie gry, kiedy to w niemalże identycznej sytuacji pokonał go Żarko Udovicić.

Wisła mogła odpowiedzieć już dwie minuty później za sprawą Brleka i Boguskiego - piłka trafiła jednak tylko w boczną siatkę bramki Szumskiego. Nie zmienia to jednak faktu, że od tego czasu Wisła częściej gościła na połowie rywala, mimo to najgoręcej w polu karnym Zagłębia Sosnowiec. Po jednym z nich Wiśle udało się doprowadzić do remisu. Zaskakujące uderzenie Adama Mójty bezpośrednio z rzutu wolnego niespodziewanie znalazło się w bramce. Niespodziewanie, gdyż wydawało się, że piłka jest w zasięgu golkipera gospodarzy.

Remis do przerwy, ale emocji jednak brakowało, ale po przerwie...po przerwie działo się w Sosnowcu. Tuż po przerwie sędzia spotkania nie odgwizdał faulu na Udoviciciu, ale w 69. minucie w identycznie wyglądającej sytuacji bez wahania wskazał na wapno. Do jedenastki podszedł Sebastian Dudek i pokonał Załuskę. Wisła rzuciła się do odrabiania strat i szybko strzeliła drugą bramkę, a jej autorem był rezerwowy Krzysztof Drzazga, który precyzyjnym strzałem nie dał szans na interwencję Szumskiemu. Gospodarze nie pozbierali się po tym golu, co natychmiast wykorzystali podopieczni Dariusza Wdowczyka. Dwie minuty po wyrównującej bramce, Wisła objęła prowadzenie po samobójczym trafieniu Tomasza Nowaka, który niefortunnie blokował uderzenie Denisa Popovicia z rzutu wolnego.

To jednak nie był koniec emocji w tym spotkaniu. Zagłębie wszystkimi siłami rzuciło się na bramkę gości a efektem był wyrównujący gol Tina Maticia w 87. minucie gry. Napastnik Zagłębia znalazł się w dobrym miejscu i z bliska pokonał bramkarza Wisły doprowadzając do stanu 3:3 i co za tym idzie, do dogrywki.

Ta rozpoczęła się od kolejnej kontrowersji. Zarko Udovicić wyleciał z boiska za faul na Jakubie Bartoszu. To nieco podcięło skrzydła gospodarzom, którzy cofnęli się do głębokiej i rozpaczliwej defensywy. Niestety dla kibiców gospodarzy, ich pupile nie byli w stanie przetrwać tego naporu. W 110. minucie Łukasz Matusiak zagrał piłkę ręką, a sędzia po raz drugi podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Denis Popović i jak się okazało strzelił bramkę na wagę awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski. Gospodarze mieli jeszcze jedną znakomitą sytuację w końcówce meczu, ale Matić przegrał pojedynek z Załuską.

Najdroższe transfery z Ekstraklasy: Kapustka wyprzedził wszystkich [TOP10]

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!


Polecamy