W Tarnobrzegu kibice nadal są pod wrażeniem finiszu piłkarskiej drużyny Siarki Tarnobrzeg
Trzy mecze i dziewięć zdobytych punktów to rzecz której w ostatnich spotkaniach tego roku dokonali drugoligowi piłkarze Siarki Tarnobrzeg. Radość w klubie jest olbrzymia i uzasadniona.
fot. Grzegorz Lipiec
Kiedy po końcowym gwizdku arbitra niedzielnego meczu z Radomiakiem, które to spotkanie nasz zespól wygrał 2:1 goście pięknie się cieszyli. Najpiękniej bramkarz Siarki Karol Dybowski, który jest wielkiej klasy zawodnikiem i pewnie niedługo ustawiać się będą po niego kolejki. - Ekstraklasa na Karola czeka, a pierwsza liga czeka na drużynę Siarki. Nasi piłkarze po pięciu kolejkach byli w koszmarnym nastroju. Grali dobrze, ale przegrywali. My mamy dobry zespół, mamy tez olbrzymiego pecha, ale zła karta się odwróci – mówił na łamach naszej gazety dyrektor tarnobrzeskiego klubu Dariusz Dziedzic.
Nam także dostało się mocno za rzekome sprzyjanie tarnobrzeskiej ekipie. Teraz już krytykanci zamilkli. Cieszą się natomiast ci, którzy byli i są z tarnobrzeskim zespołem na dobre i na złe.
- Nasi ukochani piłkarze i trenerzy zrobili mi najpiękniejszy imieninowy prezent. Tak cudownych Andrzejek dawno już nie miałem. Przyznam, że gdyby ktoś zaproponował mi cztery punkty w trzech ostatnich meczach to wziąłbym to w ciemno, ale dziewięć punktów to tylko w marzeniach mi się śniło. Ale jak widać sny i marzenia się spełniają – mówił uszczęśliwiony kibic tarnobrzeskiej Siarki Andrzej Kosowicz.
Przed wyjazdem do Radomia asystent trenera Siarki Włodzimierza Gąsiora Maciej Wojnar zapowiadał, ze nasz zespół odrobi straty w pierwszego spotkania, które Siarkowcy przegrali latem u siebie 1:3. No i niewiele brakowało, żeby Wojnar rozbił bank. Gdyby radomian nie uratowały dwa strzały w słupek wtedy triumf Siarkowców byłby jeszcze efektowniejszy.
- Kiedy mówiłem, że wygramy w Radomiu to niewielu było takich, którzy mi wierzyli. Trzeba jednak znać się na rzeczy. Mieliśmy opracowaną odpowiednia taktykę na rywali. Nikt teraz nie powie, że wygraliśmy szczęśliwie. Szczęście dopisywało Radomiakowi, gdyby nie te słupki… Mamy jednak powody do zadowolenia i fajną zimę przez sobą. Teraz musimy po prostu odpocząć. Fajnie się to wszystko zakończyło – mówił Wojnar.
Okres roztrenowania trwał będzie do 8 grudnia, a miesiąc później nasza drużyna rozpocznie przygotowania do rundy rewanżowej.
Sparingi podczas których sprawdzani będą nieliczni nowi kandydaci do naszej drużynie rozpoczną się 20 stycznia. Pierwszy w przyszłym roku mecz o drugoligowe punkty nasz zespół rozegra 3 marca, kiedy to na własnym boisku Siarkowcy podejmować będą Garbarnię Kraków.
Tydzień później 10 marca nasza drużyna ponownie zagra u siebie podejmując tym razem ekipę Górniczego Klubu Sportowego Bełchatów.
Istnieją olbrzymie obawy o to w jakim stanie po bardzo prawdopodobnych wiosennych roztopach będzie wyglądało boisko, które jesienią zostało mocno zniszczone przez ciągłe obfite opady deszczu, po których nasi gracze po kilka spotkań z rzędu rozgrywani właśnie na obiekcie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy Alei Niepodległości 2.
Już teraz trwa renowacja płyty boiska, a pracy jest sporo i trzeba się spieszyć, bowiem nadciągają obfite opady śniegu.
W Siarce zrobiło się miło, a będzie jeszcze miłej. W najbliższą niedzielę, w hali widowiskowo-sportowej Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu odbędzie się gigantyczne impreza pod nazwą Siarkowe Mikołajki.
Organizatorzy spodziewają się ponad pół tysiąca dzieci i młodzieży.
- Postaramy się, że by wszyscy otrzymali upominki i wyszli z hali bardzo zadowoleni. Będzie dużo niespodzianek, ale trzymamy je w tajemnicy. Niech ci, którzy do nas przyjdą cierpliwie czekają na niedzielę - stwierdził prezes Dziedzic.
Kolejnym pięknym dniem będzie niedzielę 17 grudnia, kiedy to odbędzie się uroczysta Akademia z okazji jubileuszu 60-lecia Klubu Sportowego Siarka Tarnobrzeg.