menu

Szczęśliwa siódemka Siarki Tarnobrzeg

6 września 2017, 12:00 | Piotr Szpak

Siódemka to szczęśliwa cyfra i taką też okazała się dla Siarki. Ekip z Tarnobrzegu w 7. kolejce wreszcie wygrała i ma na koncie... 7 punktów.

Patryk Mikita zadebiutował w Siarkce i kibice chwalą go za mecz z rybniczanami.
Patryk Mikita zadebiutował w Siarkce i kibice chwalą go za mecz z rybniczanami.
fot. Grzegorz Lipiec

Nie da się ukryć - w drugoligowej drużynie Siarki nastąpiło duże westchnienie ulgi. Zwycięstwo 2:1 nad drużyną Rybnickiego Okręgu Węglowego 1964 Rybnik sprawiło, że mimo iście jesiennej aury, humory kibicom w Tarnobrzegu mocno dopisują.

Wśród tych, którzy wręcz entuzjastycznie podeszli do zwycięstwa nad zespołem ze Śląska był zagorzały kibic tarnobrzeskiego zespołu, Andrzej Wdowicz, który od trzydziestu siedmiu lat opuścił tylko trzy mecze Siarki.

- Pokonaniem rybniczan nasi piłkarze zaimponowali nie tylko mnie, ale także wielu moim kolegom. Nasi piłkarze zagrali z wielką ambicją, determinacją. Była autentyczna walka na całego i ta walka najbardziej wszystkim nam się podobała. Cieszy też gol zdobyty przez Krzysztofa Ropskiego, gol, który, mamy nadzieję, pozwoli naszemu piłkarzom na uwierzenie w swoje niemałe przecież umiejętności piłkarskie - stwierdził Andrzej Wdowicz, który odniósł się także do postawy nowego piłkarza Siarki Partyka Mikity.

- Mnie się podobała jego postawa i bezustanne szukanie gry oraz okazji do zdobycia gola. W pierwszym meczu jeszcze się nie udało, ale jestem przekonany, że z każdym meczem będzie coraz silniejszym punktem naszej drużyny - dodał kibic Siarki.

Zadowolony z gry tarnobrzeskiej drużyny, a szczególnie ze zwycięstwa, był prezes tarnobrzeskiego klubu, Dariusz Dziedzic, który jeszcze przed samym meczem podkreślał, że nieważny będzie styl zwycięstwa tylko końcowy efekt. Tak też się stało. Ambitna walka przyniosła efekt w postaci cennej wygranej i kompletu punktów.

- Teraz już powinno być coraz lepiej. Z drużyny została zdjęta presja - stwierdził szef Siarki. Teraz przed tarnobrzeską drużyną dwa kolejne mecze na własnym boisku. W najbliższą sobotę z Gwardią Koszalin, a w kolejną sobotę, 16 września, z Miejskim Klubem Sportowym Kluczbork. Można, a nawet trzeba pójść za ciosem i jeszcze bardziej poprawić sobie humory. Walka jest i tę walkę piłkarze tarnobrzeskiego zespołu muszą teraz tylko kontynuować.

Jest szansa na to, że w sobotnim spotkaniu z koszalińską drużyną w zespole Siarki zagra już Jan Grzesik, który jest czołową postacią tarnobrzeskiego zespołu i którego brak w sobotnim spotkaniu z ROW-em był bardzo widoczny.

#TOPsportowy24 - hity Internetu minionego tygodnia


Polecamy