Smutne pożegnanie piłkarzy Siarki Tarnobrzeg z kibicami
Ostatni w tym sezonie mecz na własnym boisku w wykonaniu drugoligowych piłkarzy Siarki Tarnobrzeg wypadł blado. Gospodarze przegrali, czego wiele osób po prostu się spodziewało.

fot. Grzegorz Lipiec
Porażka 2:4 była w dużej mierze efektem słabej, chwilami wręcz katastrofalnej postawy linii defensywnej tarnobrzeskiego zespołu. Dziś dziwnego, że po meczu trener Włodzimierz Gąsior był sfrustrowany i stwierdził, że zastanowi się nad sensem dalszej pracy z naszą drużyną.
Siarkowcy na finiszu rozgrywek nie prezentują już tak wysokiej formy jak to miało miejsce wcześniej, rybniczanie natomiast nie byli jeszcze pewni ligowego bytu. Goście byli po prostu bardziej umotywowani i pokonali tarnobrzeżan.
Była to piąta porażka poniesiona w sześciu ostatnich spotkaniach.
- Kolejny raz przeszliśmy obok meczu. Uważam, że w Siarce Tarnobrzeg powinno powstać coś nowego. Przeżyłem już kiedyś podobną sytuację, kiedy przychodząc do Siarki przegraliśmy, siedem meczy. Po tym co się ostatnio dzieje to zastanawiam się nad dalszą pracą w tym klubie – mówił trener Włodzimierz Gąsior.
Ten zespół potrzebuje dużo cierpliwości, ale wielu z tych młodych zawodników powinno z większą pokorą podchodzić do tego co robią.
Do zakończenia sezonu został jeszcze do rozegrania tylko jeden mecz, jeden, ale za to bardzo prestiżowy. W sobotę Siarkowcy zmierzą się w wyjazdowym spotkaniu ze Stalą Stalowa Wola.