menu

Siarka Tarnobrzeg zremisowała na własnym obiekcie z Wisłoką Dębica 1:1 w 3-ligowych derbach Podkarpacia

14 września 2019, 20:43 | mtr

3-ligowe derby Podkarpacia pomiędzy Siarką Tarnobrzeg i Wisłoką Dębica zakończyły się remisem 1:1. Obie bramki padły w drugiej połowie.


fot. Grzegorz Lipiec

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.
1 / 12

W pierwszym kwadransie bramkarza Wisłoki przetestowali Krzysztof Ropski (w sobotę obchodził swoje 23. urodziny) i Adrian Gębalski, jednak Kamil Dybski bez większych problemów wybronił oba uderzenia.

W 22. minucie na murawę musiała wjechać karetka, ponieważ po zderzeniu z Kamilem Rębiszem, kontuzji doznał Oliwier Kowalik. Za agresywne wejście Rębisz został ukarany żółtym kartonikiem.

Chwilę po tej sytuacji Siarka mogła objąć prowadzenie, ale beniaminka z Dębicy po strzale Ropskiego uratował słupek. W pierwszych 45 minutach aktywny był również Mateusz Janeczko. Uderzenia pomocnika Siarki były jednak niecelne.

Kilka minut po zmianie stron to Wisłoka mogła objąć prowadzenie, jednak futbolówka po uderzeniu Damiana Łanuchy odbiła się od poprzeczki. Po nieco godzinie gry szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy. Janeczko po krótkim rozegraniu rożnego, wrzucił piłkę w pole karne Wisłoki, a tam skutecznie główkował Gębalski.

Gdy wydawało się, że podopieczni Grzegorza Opalińskiego dowiozą korzystny wynik do końca spotkania, drużyna z Dębicy zdobyła gola wyrównującego. Po wrzutce Jana Pelca, ładnym uderzeniem głową popisał się Sebastian Fedan. Hieronim Zoch był bezradny, piłka zatrzepotała w siatce.

- Na pewno szanujemy ten punkt. Wiedzieliśmy, w czym Siarka jest groźna, że ma wysokich zawodników, bardzo mocnych fizycznie. Uczulaliśmy chłopaków na to, a mimo to straciliśmy bramkę po stałym fragmencie - mówił po meczu Dariusz Kantor, trener Wisłoki Dębica. - Zaprezentowaliśmy się z dobrej strony, byliśmy dla Siarki równorzędnym przeciwnikiem - dodawał szkoleniowiec beniaminka 3. ligi.

- To był trudny mecz. Spodziewaliśmy się, że Wisłoka będzie głęboko się ustawiała, gdy wynik będzie remisowy. Nie mogliśmy przebić się przez ten mur. Dopiero po zdobyciu bramki, złapaliśmy więcej pewności siebie. Wisłoka naprawdę nieźle radziła sobie w obronie. Jest to trudna chwila dla nas, gdy tracimy bramkę w 90. minucie. Gramy dalej, w piątek mamy kolejny trudny mecz - jedziemy do Ostrowca Świętokrzyskiego, zagramy tam o trzy punkty napisał:


- komentował Grzegorz Opaliński, coach tarnobrzeskiej drużyny.

Siarka Tarnobrzeg - Wisłoka Dębica 1:1 (0:0)


Bramki: 1:0 Gębalski 62-głową, 1:1 Fedan 90-głową.

Siarka: Zoch 6 – Kowalik (24 Kapuściński 5), Duda 5, Józefiak ż 5, Wdowiak 5, Lenartowski 5, Kasperkiewicz 5, Janeczko 7 (85 Fornek), Kargulewicz 5 (64 Świderski 5), Gębalski ż 6 (68 Pyrdek), Ropski 6. Trener Grzegorz Opaliński.

Wisłoka: Dybski 6 – Pelc 7, Remut 5, Hus 5 (78 Prokop), Fedan 7, Wrzosek 5 (69 Lubera 5), Rębisz ż 5, Łanucha ż 5, Król 5 (65 Bożek 5), Sojda 5 (69 Domański 5), Maik 5 (90+3 Wilk). Trener Dariusz Kantor.

Sędziował Mikulski (Lublin)


Polecamy