menu

Oto fotohistoria Euro 2016. Od Giroud do Ronaldo

11 lipca 2016, 13:50 | (jp)

Jakie było Euro 2016? Wybraliśmy dla Was kilkanaście najciekawszych chwil, które zapamiętamy na dłużej.

To zwieńczenie całego turnieju. Portugaia najlepsza, puchar w rękach Cristiano Ronaldo.
fot. Ap Photo
Zaczęło się 10 czerwca w Paryżu. Ceremonia otwarcia była ładnie skrojona, oparta na motywach narodowych Francji. Złośliwi twierdzą, że stała na dużo wyższym poziomie niż sam turniej.
fot. AP Photo
Na pierwszego gola w turnieju czekaliśmy blisko godzinę. W 57. minucie meczu Francja - Rumunia prowadzenie dla gospodarzy zdobył Olivier Giroud. W sumie napastnik trafił trzy razy do siatki w czasie Euro. Królem strzelców z 6 trafieniami został Antoine Griezmann, który akurat z Rumunią zagrał słabo.
fot. AP Photo
My na swojego pierwszego gola w turnieju musieliśmy poczekać do 12 czerwca. Z Irlandią Północną było ciężko, ale w końcu piłkę do siatki wbił Arkadiusz Milik w 51. minucie. Dodajmy, że w sumie we Francji padło 108 goli, średnio 2,12 na mecz. Najwięcej właśnie między 46 i 60 minutą.
fot. Gol24
Dwa zwycięstwa, remis, awans z 2. miejsca i szczęśliwie słabsza połowa drabinki - to bilans Polaków po fazie grupowej. O awansie do ćwierćfinału w pojedynku ze Szwajcarią decydowały karne. My trafiliśmy wszystkie, a ten ostatni wykorzystał Grzegorz Krychowiak.
fot. AP Photo
Nie tylko piłkarze robili Polsce dobrą reklamę we Francji. W ślad za nimi podążała biało-czerwona armia. Taniec i śpiewanie z kibicami irlandzkimi, kolorowy przemarsz ulicami Marsylii - to był popis dobrego kibicowania. Nie wszyscy potrafili się tak bawić, choć ekscesy na trybunach skończyły się na szczęście wraz z fazą grupową Euro.
fot. Bartek Syta
Czego on tam szuka? Co on tam wącha? - Joachim Loew stał się "bohaterem" bulwarówek i serwisów internetowych. Trener reprezentacji Niemiec nie potrafił opanować rąk w czasie meczów i mimo kilku obietnic cały czas był łapany na, powiedzmy, mało wybrednych ekscesach. Może jakaś pomoc psychologa?
fot. AP Photo
Dwa gole, asysty, świetna gra i ten nieszczęsny karny z Portugalią... Kuba Błaszczykowski był najlepszym naszym piłkarzem na francuskich boiskach, ale przekonał się boleśnie, że karne to loteria. To jedno pudło zadecydowało o tym, że nie było ćwierćfinału dla biało-czerwonych. Pozostaje nam na pocieszenie satysfakcja: byliśmy najbliżej pokonania mistrzów Europyi, a Cristiano Ronaldo ograniczyliśmy chyba najlepiej z wszystkich rywali Portugalii.
fot. Bartek Syta
Nie mogę sobie wybaczyć, że nie pomogłem drużynie w karnych - płakał po meczu z Portugalią Łukasz Fabiański. Jego łzy przekonują nas, że futbol to nie tylko wielka kasa, ale ambicje i dramaty samych piłkarzy. Łukasz, głowa do góry. Wszedłeś z ławki, a byłeś jednym z najlepszych bramkarzy na turnieju.
fot. AP Photo
Michał Pazdan zyskał chyba najwięcej we Francji. Przede wszystkim ogromną popularność. Przed turniejem wyszydzany i bojkotowany przez kibiców, po Euro stał się symbolem sukcesu polskiej drużyny. W czasie turnieju jego profil na facebooku zyskał prawie 1000 procent więcej fanów, a lada chwila zacznie wyskakiwać z lodówki niczym Robert Lewandowski. Ale co tam, należy mu się!
fot. Anna Kaczmarz
Gdy my walczyliśmy o półfinał, Anglii już w turnieju nie było. Porażka 1:2 z Islandią to największa sensacja turnieju. Czy aby na pewno? Anglicy znowu zagrali schematycznie i przewidywalnie. Brytyjska prasa z właściwą sobie swadą nazwała piłkarzy "głupkami" i uznała, że to największy blamaż drużyny od 66 lat. Dla trenera Roya Hodgsona i Wayne'a Rooneya była to chyba ostatnia szansa na duży sukces z reprezentacją.
fot. AP Photo
Czy to najgorzej wykonany rzut karny w historii mistrzostw Europy? Simone Zaza stał się pośmiewiskiem, gdy po zabawnym drobieniu posłał piłkę nad niemiecką bramką. A wszedł na boisko w dogrywce, żeby właśnie trafić "jedenastkę". Obie drużyny robiły zresztą wszystko, żeby nie awansować do półfinału, w pierwszej serii karnych zmarnowały po trzy próby. W całym Euro piłkarze nie trafiali co czwartego rzutu karnego.
fot. AP Photo
Czy to był najatrakcyjniejszy mecz turnieju? W ćwierćfinale Francja - Islandia padło najwięcej goli, bo aż 7 (5:2). Dodajmy, że cztery lata temu na polskich i ukraińskich boiskach padało ich średnio więcej - 2,42 na mecz, choć najwięcej w jednym spotkaniu tylko 6: Niemcy - Grecja 4:2.
fot. AP Photo
Cztery lata temu podziwialiśmy fanów z Irlandii (pamiętacie hymn "The Fields of Athenry" na gdańskim stadionie?), Francję zadziwili Islandczycy. Kolorowi, rozśpiewani i związani ze swoją drużyną na dobre i na złe. Jak sami później przyznali, swój charakterystyczny doping opracowali na podstawie zachowania polskich fanów piłki ręcznej.
fot. AP Photo
Cristiano Ronaldo w finale płakał dwa razy: gdy znosili go kontuzjowanego z murawy i gdy sędzia zakończył mecz, który dał Portugalii upragnione mistrzostwo. To było piękne oblicze sportu: najpierw wielki dramat, a potem autentyczna i szczera radość wielkiego piłkarza. Pozostaje ciekawe pytanie: czy z nim na boisku Portugalia także by wygrała?
fot. AP Photo
1 / 15

Polecamy