3 liga. Siarka Tarnobrzeg zremisowała na wyjeździe z Wisłą Puławy 1:1. Podopieczni Grzegorza Opalińskiego wciąż są pierwsi w tabeli
W Puławach o zwycięstwo jest niezwykle ciężko, bowiem Wisła na własnym stadionie po raz ostatni przegrała 31 października 2018 roku. Dlatego punkt zdobyty na trudnym wyjeździe "Siarkowcy" jak najbardziej szanują - tym bardziej, że nie stracili pozycji lidera 3. ligi.
fot. Andrzej Banas / Polska Press
- Wisła jest jednym z faworytów do walki o awans - mówił przed sezonem Grzegorz Opaliński, trener Siarki Tarnobrzeg. Szkoleniowiec również przed samym meczem komplementował "Dumę Powiśla". - To dobrze zorganizowana drużyna, czeka nas trudne spotkanie - tłumaczył Opaliński.
I takie też sobotnie spotkanie było. Siarka miała swoje szanse w pierwszej części spotkania, na listę strzelców mógł się wpisać m.in. skuteczny w tym sezonie Krzysztof Ropski oraz Kamil Kargulewicz. Bramki w pierwszej połowie jednak nie padły.
Tarnobrzeżanie objęli prowadzenie w 66. minucie, gdy bramkarza Wisły pokonał Patryk Kapuściński - asystę przy tej bramce zanotował Bartosz Sulkowski. Radość gości nie trwała jednak długo, bo Wisła bardzo szybko doprowadziła do wyrównania.
- Szkoda, że nie udało nam się dłużej utrzymać prowadzenia. Przeciwnik zepchnął nas do defensywy. To był dla nas trudny mecz, na trudnym terenie - ocenił sobotnie spotkanie coach Siarki. napisał:Wisła Puławy - Siarka Tarnobrzeg 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Kapuściński 66, 1:1 Wojczuk 68.
Wisła: Socha - Barański, Skałecki cz[89], Wojczuk (75 Stanisławski), W. Puton ż (76 Kobiałka), Kiczuk, Rogala, Zuber, Kacprzycki, Pigiel, Żelisko. Trener Jacek Magnuszewski.
Siarka: Zoch 5 – Głaz 5, Kapuściński 7, Duda 5, Sulkowski 6, Kasperkiewicz ż 5, Wiktor 5, Kargulewicz 5, Lenartowski 5 (70 Gębalski), Świderski 5 (65 Janeczko 5), Ropski 5. Trener Grzegorz Opaliński.
Sędziował Pieron (Kielce)