Sezon odczarowywania dla Legii [KOMENTARZ]
Sezon 2012/2013 już jest dla Legii wyjątkowy. Mistrzostwo Polski ciągle stoi pod znakiem zapytania, ale Wojskowym już udało się odwalić kawał dobrej roboty. Legia zdołała się przełamać w większości miast, w których ogarniała ich ostatnimi czasy ogromna niemoc.
Żewłakow: Strata punktów w Białymstoku byłaby dużym problemem (WIDEO)
Kolejny przyczółek rywala został zdobyty wczoraj. Legia po pięciu latach wywiozła 3 punkty z Białegostoku, dzięki czemu wróciła na fotel lidera T-Mobile Ekstraklasy przed arcyważnym meczem u siebie z Lechem.
Ostatnie zwycięstwo Legii na obiekcie Jagi przed sobotą miało miejsce 7 maja 2008 roku. Mecz otworzył, bramką w 11. minucie, Bartłomiej Grzelak. Odpowiedź gospodarzy była szybka, bo już w 26. minucie wyrównał Remigiusz Sobociński. Mecz z 2008 roku był w pewnych aspektach podobny do wczorajszego. Jagiellonia również grała wówczas w osłabieniu, bo czerwoną kartkę obejrzał Jacek Banaszyński. Czerwień pojawiła się jednak dopiero w 89. minucie, a nie tak jak wczoraj, już na początku spotkania. Wynik na 2:1 dla Legii ustalił z karnego w 90. minucie Roger Guerreiro.
Szczególnym "odczarowaniem" było w tym sezonie pewne zwycięstwo nad Lechem w Poznaniu. Legia wygrała tam po raz pierwszy od 8 lat! Kolejorza rozmontował Kosecki, Wawrzyniak i Radović, a jedyną odpowiedzią Poznaniaków był gol Ślusarskiego w 74. minucie. Cofnijmy się teraz w czasie do 2004 roku, czyli ostatniego zwycięstwa Legii na Bułgarskiej, do czasu triumfu w tym sezonie. Wojskowi na oczach 27 tys. widzów skromnie pokonali gospodarzy, 1:0. Jedynego gola dla warszawiaków strzelił Piotr Włodarczyk. Z tamtego, podstawowego składu Legii ostali się tylko Marek Saganowski i Dickson Choto.
Legioniści odczarowali w tym sezonie stadion kolejnego, historycznego rywala. Pierwszy raz od 1997 roku udało się pokonać Wisłę przy ul. Reymonta! Wcześniej udawało się to tylko w Pucharze Ekstraklasy i raz w lidze, ale wówczas grano na stadionie w Sosnowcu. Kibice Legii nie szczycą się jednak tegorocznym zwycięstwem, bo zostało osiągnięte w kontrowersyjnych okolicznościach. Legia wygrała 2:1, ale zdobyła bramkę po tym jak Jędrzejczyk wybijał piłkę zza linii końcowej. Wcześniejsze zwycięstwo pod Wawelem, to jak wspomniałem rok 1997. Było zdecydowanie pewniejsze i mniej kontrowersyjne. Wojskowi wygrali z Białą Gwiazdą 3:1. Spotkanie otworzył Cezary Kucharski. Szybko odpowiedzieli wiślacy, golem Jacka Matyji. Wymiana ciosów trwała i, w niecałe trzy minuty od wyrównania, na prowadzenie wyprowadził przyjezdnych Dariusz Czykier. Trzecią bramkę dla Legii zdobył w końcówce spotkania obecny prezes Wisły... Jacek Bednarz.
Na deser derbowe przełamanie, czyli pierwsza od 7 lat wygrana Legii na Konwiktorskiej 6 w Warszawie! Legioniści czekali na to zwycięstwo tyle, ile czekają na mistrzostwo Polski. Kiedy ostatni raz wygrali na stadionie Polonii później sięgnęli po upragniony tytuł. W tym sezonie zapewnili im Ljuboja i Furman, który w ostatnich sekundach spotkania wepchnął piłkę do siatki na 2:1. A jak to było w mistrzowskim roku 2006? Dokładnie 9 kwietnia 2006 roku Legia wygrała przy Konwiktorskiej 2:0. Bramki dla Wojskowych strzelili Moussa Ouattara oraz Edson (w krótkich odstępach czasu).
Legia odczarowuje, ale czas zacząć czarować. W rundzie wiosennej Wojskowi długo nie porywali. Zdobyli Puchar Polski, ale dla kibiców nie będzie on miał znaczenia bez mistrzostwa Polski. Legia pokazała się w Białymstoku znowu jako drużyna, co jest dla nich dobrym prognostykiem przed meczem o mistrzostwo Polski, czyli batalią z Lechem Poznań, który 18 maja ma zobaczyć wypełniona po brzegi Pepsi Arena.
Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.