Sensacyjna jesień, słabsza wiosna - podsumowanie sezonu w wykonaniu Floty Świnoujście
Problemy finansowe, roszady w sztabie szkoleniowym, świetna jesień, gorsza wiosna, tymi oto zwrotami można podsumować emocjonujący sezon dla kibiców Floty Świnoujście. Mimo braku awansu fani zespołu z Wyspy Uznam powinni być dumni ze swojej drużyny.
Przed sezonem: Problemy finansowe, Flota jednak wystartowała
Ogromną niewiadomą było to, czy zespół znad morza w ogóle przystąpi do rozgrywek. Ogromne problemy finansowe powodowały, że zespół nie miał za co jechać na obóz przygotowawczy. Doszło nawet do spotkania kibiców, na które przybyli też sami zawodnicy. Piłkarze stwierdzili, że jeśli będzie trzeba, to będą mogli jechać na wyjazd i od razu po wyjściu z autokaru przystąpić do meczu. Fani świnoujścian wpadli jednak na pomysł zbierania podpisów pod petycją, której celem miała być pomoc miasta dla jednej z największych wizytówek miasta. Doszło także do biało-niebieskiego weekendu, na którym kibice Floty wspólnie integrowali się z zawodnikami. Najpierw w sobotę mimo ogromnej ulewy przybyli na trening, a dzień później już w nieco lepszej aurze na mecz Floty z trampkarzami.
Kiedy fani po integracyjnym weekendzie wyruszyli zbierać podpisy pod petycją, pojawiła się informacja, że pieniądze na obóz przygotowawczy jednak się znalazły. W okresie przygotowawczym Wyspiarze rozegrali kilka meczów kontrolnych. Jednak w przedsezonowych typach zespół Floty przez różne media był skazywany jedynie na walkę o utrzymanie.
Runda jesienna: Co ten zespół wyprawia?
Nie tylko zawirowania finansowe były problemem Floty przed rozgrywkami. Kłopoty w sztabie szkoleniowym udzieliły się także świnoujskim działaczom. Ryszard Kłusek, który w poprzednim sezonie przez ostatnie cztery mecze pełnił funkcję trenera, nie otrzymał licencji na prowadzenie drużyny na pierwszoligowym froncie. Włodarze zespołu z Wyspy Uznam musieli na tydzień przed ligą zakontraktować szkoleniowca. Został nim Dominik Nowak.
Biało-niebiescy rozpoczęli kapitalnie sezon i przez kilka kolejek nikt nie mógł im strzelić bramki! Udało się to dopiero GKS-owi Katowice w ósmej kolejce. Na nic to się jednak zdało, bo świnoujścianie tamten mecz wygrali pewnie, 3-1. Jedni uważali, że tak świetny okres gry Floty to szczęśliwy zbieg okoliczności, inni mówili, że w tej drużynie jest ogromny potencjał, który trzeba tylko odpowiednio rozwijać.
Flota przez imponujące wyniki stała się bardziej medialna niż zwykle. Już nie mówiono o niej jako o drużynie ze średniego miasta bez ambicji, pieniędzy i stadionu. W Świnoujściu nie brakowało frustratów, którym zwycięstwa Floty przeszkadzały. Piłkarze udowadniali jednak na boisku, że nie tylko kasa liczy się w futbolu.
Końcówka jesieni w wykonaniu Wyspiarzy była trochę słabsza. Zdarzyły się porażki, ale nie psuło to nastrojów drużynie Dominika Nowaka. Wręcz przeciwnie - apetyty rosły w miarę jedzenia.
Runda wiosenna: Zabrakło dwóch punktów. Wielkie podziękowania od kibiców za cały sezon
Do rundy wiosennej pełną kontrolę nad zespołem miał Nowak. To on mógł pokazać swoją koncepcję, bo do poprzedniej rundy odpowiedzialny za przygotowanie zespołu był Kłusek. Nowak przyszedł na "gotowe" i zbierał pochwały, które należały się w głównej mierze jego poprzednikowi. W drużynie doszło do kilku transferów, ale jak się później okazało, niektóre z nich były chybione.
Pierwszy, oficjalny mecz w 2013 roku Wyspiarze stoczyli we Wrocławiu w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław. W tym meczu faworytem oczywiście był Śląsk, ale Flota jak na pierwszoligowca zagrała naprawdę dobrze. Zaaplikowała wrocławianom dwa gole - miała jeszcze kilka ciekawych sytuacji. Zabrakło niewiele do cennego remisu na arenie Euro 2012.
Ligowe pojedynki wyglądały jednak zupełnie inaczej - o wiele gorzej. O ile można jeszcze zrozumieć porażkę na trudnym terenie w Grudziądzu, tak porażkę w Bytomiu trudno w jakikolwiek sposób wytłumaczyć. Zawodnicy od początku rundy rewanżowej narzekali na słabe przygotowanie. Sam trener chyba nie wiedział co robić i po kilku przegranych spotkaniach odsunął od zespołu Arifovicia i Udarevicia, kluczowych w tamtym czasie zawodników Floty.
Zawirowania wokół Dominika Nowaka miały miejsce w dalszym ciągu. Pojawiały się spekulacje na temat nowych szkoleniowców, którzy mieliby zastąpić byłego trenera Górnika Polkowice. Jednak w meczu z Miedzią to jeszcze Nowak wyszedł jako trener. Po bramce dla Floty w tym meczu nie powstrzymywał się od radości. Wymachiwał rękami w kierunku kibiców - uważał prawdopodobnie, że w razie wygranej zostanie na swojej posadzie. Tak się jednak nie stało, bo kilka minut przed końcem Miedź doprowadziła do remisu, a po meczu trener legniczan nie oszczędził sobie żartów z Nowaka. Dowcipkował między innymi o tym, że wracać z zespołem będzie przez Polkowice, to od razu mogą go podrzucić pod rodzinny dom. No i przypuszczenia trenera Miedzi były dobre, bo po wspólnej rozmowie zarząd rozwiązał kontrakt z Nowakiem, a w jego miejsce na ratunek przybył Kafarski.
Trener młody, ale już z doświadczeniem w T-Mobile Ekstraklasie. Od razu zmienił koncepcję - Arifović i Udarević zostali przywróceni do zespołu. Skład wyglądał inaczej i już w pierwszym meczu z Okocimskim mimo rezultatu 0-2, potrafił tak wpłynąć na zespół, że Wyspiarze zdołali doprowadzić do remisu. Następnie przyszła efektowna wiktoria nad Arką Gdynia 3-0, co spowodowało, że kibice ponownie odzyskali wiarę w sukces. Potem przyszła porażka na gorącym terenie w Katowicach. Zresztą trzeba powiedzieć, że występy Floty pod wodzą Kafarskiego to wzloty i upadki. Gra mimo wszystko wyglądała o niebo lepiej niż wiosną pod przewodnictwem Nowaka. Nawet w przegranym 0-1 meczu ze Stomilem, to Flota atakowała cały mecz i stwarzała sobie sytuacje. Brakowało szczęścia. Bolesna była także porażka u siebie z Kolejarzem, ale remisy w dobrym stylu z Cracovią i Zawiszą wstydu nie przynoszą. Do tego upokorzenie Termaliki, która jedną nogą była w Ekstraklasie. Flota potrafiła zatem grać z czołówką ligi.
Zawodnikom ze Świnoujścia po ostatnim meczu sezonu nie było jednak za wesoło. Ze spuszczonymi głowami podziękowali kibicom, którzy w bardzo dużej liczbie zostali po to, aby przybić swoim graczom "piątki". Było gromkie "dziękujemy". Kibice także pocieszali swoich ulubieńców, że jeśli nie w tym sezonie to w następnym.
Przyszły sezon: Co będzie dalej?
Wiele osób zadaje sobie pytanie - co będzie dalej z Flotą? Czy będą pieniądze na grę w 1. lidze? Czy drużyna znacząco się osłabi i czy powstaną w związku z tym wielkie luki w kadrze biało-niebieskich. trener Tomasz Kafarski na konferencji prasoewj po ostatnim spotkaniu zapowiedział, że chciałby zostać we Flocie. Mówił także o tym, że w żadnym zespole nie spotkał tak ambitnych graczy jak tutaj i jeśli po rozmowach z działaczami będzie wszystko w porządku, to jest gotowy przygotować zespół do nowego sezonu wg własnego planu.
Kilku graczom kończą się kontrakty. Na pewno zainteresowanie nimi będzie. Bądź co bądź byli oni jednymi z wyróżniających się piłkarzy na szczeblu 1. ligi.
Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.