Sebastian Mila chce odzyskać dobre imię? Wziął się do pracy i są efekty
Były kapitan Śląska Wrocław według Przeglądu Sportowego wyleczył kontuzję i pracuje bardzo mocno, po tym jak Tadeusz Pawłowski odebrał mu opaskę i publicznie opowiedział o nadmiarze kilogramów Mili. Rozgrywający wrocławskiego zespołu rozpoczyna walkę o dobre imię, bo jego sympatyków wśród fanów Śląska jest coraz mniej.
fot. Janusz Wójtowicz/Polskapresse
O starych błędach blondwłosego piłkarza już jakiś czas temu pisaliśmy i nie ma sensu do tego wracać. Sebastian Mila poniósł sporą karę za swoje uczynki, bo słuchając opinii fanów Śląska i czytając różnorakie wypowiedzi na kibicowskim forum szybko zdałem sobie sprawę, że opinia o tym piłkarzu zmieniła się niemal o 180 stopni. Z uwielbianego lidera drużyny stał się „pijakiem” „grubasem” „imprezowiczem” i tak dalej.
Nie wnikam teraz ile prawdy jest w plotkach o „grupie imprezowej Mili”, za co dokładnie kibice rozliczyli piłkarzy po wygranym meczu z Cracovią i jaką szatnię zastał Tadeusz Pawłowski przybywając do Wrocławia. Pewne jest natomiast to, że ludzie mówili i mówią o rzeczach, których w profesjonalnym sporcie nie powinno mieć miejsca.
Sprawy jednak wydają się poprawiać. Ostatnimi czasy z obozu Śląska wypływają coraz lepsze informacje: Pawłowski pokazujący kto tu rządzi zakazując picia coli, zmieniając kapitana, jednocześnie zabierając drużynę na integracyjne wypady. Tego było chyba potrzeba we Wrocławiu. Teraz dochodzą kolejne świetne informacje: Mila wziął się do roboty i powoli widać u niego zmianę. Trenuje jak wszyscy i ma szansę na występ w meczu z Zagłębiem.
Czyżby Sebastiana Milę dotknęły te wszystkie informacje krążące w mediach i wśród fanów? Jeżeli to wszystko zmotywowało go do pracy to bardzo dobrze, szkoda, że tak późno, bo zdążył stracić szacunek wielu kibiców i opaskę kapitańską. Jeżeli jednak dalej będzie walczył, próbując wymazać tym przeszłość to dla mnie będzie wygrany. Daleka droga jednak do prawdziwego zwycięstwa i odzyskania twarzy, ale sam fakt, że Mila podjął tą walkę dobrze świadczy. Mecz z Zagłębiem pokaże na ile dobre wrażenie o szatni przełoży się na wynik.