menu

Materiał na film. Były piłkarz Schalke zmartwychwstał, znaleźli go dziennikarze "Bilda"

7 maja 2020, 09:15 | AIP | MS

Miał zginąć w wypadku samochodowym cztery lata temu, a tymczasem jest zdrów jak ryba. Były piłkarz Schalke 04 Hiannick Kamba został odnaleziony przez dziennikarzy "Bilda" w pobliżu Gelsenkirchen. Teraz sprawę przejęła prokuratura.


fot. instagram

Kongijczyk miał zginąć w wypadku samochodowym w Afryce, a teraz władze państwowe w Niemczech ścigają żonę Kamby, która jest oskarżona o wyłudzenie odszkodowania po rzekomej śmierci męża. 33-letni "nieboszczyk" ma być świadkiem w sprawie. Akt zgonu głosi, że Kamba zmarł 9 stycznia 2016 roku. Dziennikarze "Bilda" przeprowadzili udane śledztwo, znajdując go w pobliżu Gelsenkirchen. Pracuje w firmie energetycznej.

Niemiecka prokuratura dowiedziała się, że były gracz Schalke faktycznie cztery lata temu był w Afryce, ale żadnego wypadku samochodowego nie zaliczył. Nawet małej kolizji. - Kongijczyk zeznał, że podczas nocnej eskapady z kolegami został porzucony przez znajomych. Nie miał przy sobie dokumentów, pieniędzy, ani telefonu - powiedziała prokurator z Essen Anette Milk. Co ciekawe, minęły dopiero dwa lata, zanim Kamba zgłosił się do niemieckiej ambasady w Kinszasie, stolicy DR Kongo. Wtedy wyjaśnił, że jego pogłoski o śmierci są mocno przesadzone i poprosił o powrót do Niemiec.

Prokuratura ściga żonę Kamby, która otrzymała spore odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej po śmierci męża. Kamba mógł zostać gwiazdą Schalke 04. Rozwijał się, grając u boku - m.in. - Manuela Neuera. Z DR Kongo uciekł z rodzicami przed wojną domową. Miał zadatki na dobrego prawego obrońcę, ale nigdy nie zadebiutował w pierwszym zespole Schalke. W chwili zaginięcia był piłkarzem amatorskiego klubu z Westfalii VfB Huels.