Scenariusz jak z Hollywood! Śląsk wygrał po bramce debiutanta w ostatnich sekundach
Niesamowite! Śląsk Wrocław przez niemal 90 minut nie potrafił stworzyć stuprocentowej okazji, ale Jan Urban postanowił wprowadzić do gry absolutnego debiutanta. Francuz Mathieu Scalet wykorzystał swój wzrost i po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową umieścił piłkę w bramce Martina Polacka! Piłkę dobijał jeszcze Piotr Celeban, lecz zrobił to już po tym, jak ta przekroczyła całym obwodem linię końcową.
[przycisk_galeria]
Derby Dolnego Śląska rozpoczęły się od wyrównanej gry obu zespołów. Dobra organizacja w grze obronnej zarówno Śląska jak i Zagłębia cieszyła z pewnością trenerów, lecz kibice czekali na groźne sytuacje.
Taka nadeszła dopiero w 7. minucie, gdy Dragoljub Srnić zdecydował się na strzał, a piłka po jego uderzeniu minimalnie minęła słupek bramki, której strzegł Marek Polacek.
Kolejne minuty mijały, a następnych sytuacji nie było. Dopiero w 19. minucie kibice zgromadzeni na stadionie we Wrocławiu byli świadkami stuprocentowej okazji dla gospodarzy. Arkadiusz Piech powinien otworzyć wynik, ale nie trafił z najbliższej odległości!
Podopieczni Piotra Stokowca na swoją sytuację czekali do końcówki pierwszej połowy, gdy Arkadiusz Woźniak miał doskonałą szansę na zdobycie gola, ale Jakub Słowik dobrze interweniował. Do przerwy nie ujrzeliśmy bramki, ale te trzy momenty z pierwszej odsłony dawały nadzieję, że po przerwie, któraś z drużyn będzie się cieszyć.
Druga połowa jednak nie zachwyciła i gola obejrzeliśmy dopiero w samej końcówce meczu. Mało składnych akcji, dużo niedokładności i gry długimi podaniami spowodowały, że ten mecz nie zachwycił. Po przerwie można wyróżnić jedynie trzy momenty. Okazję Marcina Robaka, który uderzył głową po dobrym dośrodkowaniu Łukasz Madeja z rzutu wolnego. Napastnik otrzymał świetne podanie jednak nie potrafił skierować piłki do siatki.
Kilka minut później Zagłębie mogło wyjść na prowadzenie, ale kolejny raz zabrakło zimnej krwi Woźniakowi, który z pięciu metrów fatalnie uderzył i przeniósł futbolówkę wysoko nad poprzeczką bramki Śląska.
Gdy wydawało się, że nudne spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, gospodarze zdołali wpakować piłkę do siatki. Centra z rzutu wolnego z okolic pola karnego, zamieszanie w szesnastce i ostatecznie kibice z Wrocławia krzyknęli z radości, a podopieczni Jana Urbana wznieśli ręce w geście radości. Piotr Celeban okazał się bohaterem po tym jak z linii bramkowej trącił piłkę do siatki. Po tej sytuacji arbiter zakończył mecz.
Piłkarz meczu: Piotr Celeban
Atrakcyjność meczu: 5/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy