Sawala ma zastąpić Wilusza w meczu z Okocimskim
- Pierwszy mecz pokazał, że nie będzie wcale tak łatwo, jak niektórzy przed sezonem myśleli. Czeka nas ciężki bój o powrót do ekstraklasy - mówi piłkarz GKS Bełchatów Szymon Sawala, który w meczu z Okocimskim Brzesko będzie zastępował Macieja Wilusza w roli kapitana zespołu.
fot. Mikołaj Suchan / Polskapresse
Widzew Łódź ma kolejnego sponsora
Spotkanie z Okocimskim odbędzie się w niedzielę o godz. 18 na stadionie przy ul. Sportowej w Bełchatowie. W pierwszej kolejce obie drużyny wygrały swoje mecze i to bez straty gola - GKS u siebie pokonał Puszczę Niepołomice 1:0, a Okocimski wygrał w Nowym Sączu z Sandecją 2:0.
- Obserwujemy każdego przeciwnika i myślę, że wszystkie zespoły w pierwszej lidze, czy ekstraklasie to robią. Mamy pewne informacje na temat Okocimskiego, który nieprzypadkowo wygrał pierwszy mecz z Sandecją - mówi Kamil Kiereś, szkoleniowiec bełchatowian.
Wiadomo, że Kiereś musi poradzić sobie bez Wilusza, który pauzuje za czerwoną kartkę. Bełchatowianie mają nadzieję, że już w następnej kolejce Wilusz będzie mógł zagrać, chociaż oficjalnej informacji na temat długości dyskwalifikacji Wilusza jeszcze nie ma.
Wilusz na środku obrony zastąpi Sawala, który ma również przejąć opaskę kapitana. A jeszcze chwilę po meczu z Puszczą występ Sawali w kolejnym spotkaniu był wątpliwy, bo piłkarz uszkodził sobie rękę. - Sawala ma pęknięcie śródręcza, ale jest duża szansa na to, że zagra. Z kolei Andreja Prokić wraca do pracy treningowej, ale na jego wejście do drużyny musimy jeszcze chwilę poczekać - mówi w rozmowie z klubową telewizją GKS TV trener Kiereś.
Sawala podkreśla, że brak Wilusza będzie widoczny, ale jest w stanie go godnie zastąpić. - Na pewno Maćka będzie brakowało na boisku, ale jestem przekonany, że będę umiał sobie poradzić - mówi.
Jeśli Sawala zostanie przesunięty na pozycję stopera, to parę defensywnych pomocników najpewniej będą pełnić Grzegorz Baran i Piotr Witasik. Wszystko dlatego, że Patryk Rachwał dopiero wraca do formy po kontuzji, której nabawił się w okresie przygotowawczym do sezonu.
Wilusz nie ukrywa, że nie jest zadowolony z tego, że nie będzie mógł zagrać w niedzielnym spotkaniu. - Ale oczywiście będę z chłopakami w szatni, bo wszyscy trzymamy się razem. Jestem pewny, że będą walczyć. Zwycięstwo postawi nas w bardzo dobrej sytuacji - mówi Maciej Wilusz.