menu

Sapała spędzi kolejne miesiące na wypożyczeniu

26 lipca 2017, 11:28 | Kaja Krasnodębska

Wraz z końcem czerwca Igor Sapała powrócił z wypożyczenia do GKS-u Katowice do gliwickiego Piasta. W zespole Dariusza Wdowczyka na razie nie było dla niego miejsca i transfer wydawał się kwestią czasu. Teraz już wiadomo, że najbliższe miesiące spędzi w pierwszoligowym Rakowie Częstochowa.

Igor Sapała po wypożyczeniu w GKS Katowice, kolejny sezon także spędzi na zapleczu Ekstraklasy. Tym razem w Rakowie Częstochowa
Igor Sapała po wypożyczeniu w GKS Katowice, kolejny sezon także spędzi na zapleczu Ekstraklasy. Tym razem w Rakowie Częstochowa
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press

I wydaje się to całkiem rozsądnym rozwiązaniem dla wszystkich trzech stron . Raków to beniaminek na zapleczu Lotto Ekstraklasy, zespół który na drugoligowych arenach pokazał się z dobrej strony. Teraz przed podopiecznymi Marka Papszuna ciężkie zadanie – muszą udowodnić, że między 1. a 2. ligą przepaść wcale nie jest ogromna i jak najszybciej wywalczyć sobie utrzymanie w rozgrywkach. W tym celu w letnim okienku transferowym do zespołu dołączyło wielu graczy. Większość z nich z doświadczeniem jedynie z niższych lig. Teraz mają również Sapałę, zawodnika który może pochwalić się kilkoma meczami w najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej.

A konkretnie czterema. Wszystkie rozegrał w barwach Piasta. Na Śląsk przybył półtora roku temu z upadającego z powodów finansowych Dolcanu Ząbki. Młody, utalentowany i całkiem nieźle radzący sobie na zapleczu Ekstraklasy – wydawało się, że świat stoi przed pomocnikiem otworem. W Gliwicach niczego nie otrzymał jednak za darmo – na kolejnych treningach musiał udowodnić, że warto na niego stawiać. Do meczowych osiemnastek zaczął łapać się dopiero w kwietniu. W Niebiesko-Czerwonych barwach zadebiutował w starciu z warszawską Legią. Dla piłkarza, który miał epizod w Polonii, na pewno było to spore przeżycie. W ubiegłym sezonie wystąpił jeszcze w zwycięskim starciu z Ruchem, dzięki czemu mógł śmiało powiedzieć, że dołożył swoją cegiełkę do ogromnego sukcesu gliwiczan, jakim bez wątpienia było wicemistrzostwo Polski.

Jesienią także nieczęsto można było oglądać go podczas spotkań pierwszej drużyny. Większość meczów rozgrywał w czwartoligowych rezerwach. Na murawach LOTTO Ekstraklasy pojawił się zaledwie dwukrotnie – przeciwko Koronie oraz ponownie warszawskiej Legii. I występ ze Stołecznymi ponownie okazał się szczęśliwy. Sapała zdobył bowiem niezwykle efektowną bramkę na otarcie łez. Ostatecznie dzięki jego trafieniu Piast przegrał z Wojskowymi 1:5. Na wiosnę szans na regularną grę również praktycznie nie było, więc klub zdecydował się oddać go na wypożyczenie do pierwszoligowej GieKSy. Tam jednak również konkurencja okazała się niezwykle wysoką. Lwią część sezonu pomocnik spędził więc na ławce rezerwowych, wchodząc na boisko zaledwie sześciokrotnie. Ostatnich miesięcy nie może więc zaliczyć do udanych. Nie dość, że grał mało, to jego drużyna przegrała upragniony awans.

Teraz idzie spróbować swoich sił w Częstochowie. Czy tam otrzyma więcej szans na grę? Na przekonanie do siebie trenera ma cały sezon. Potem wypożyczenie się skończy, a on ponownie zostanie piłkarzem gliwickiego Piasta. Czy udane rozgrywki 2016/2017 pozwolą mu powrócić na salony?

TRANSFERY w GOL24


Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje

TOP 10 duetów komentatorskich. Który najlepszy?


Polecamy